Następnego dnia stawiłam
się w redakcji i od razu dostałam masę roboty. Nawet się
ucieszyłam, bo dzięki temu nie myślałam o tym co się stało.
Pogrążyłam się w pracy. Wtedy zadzwoniła mi komórka. Nie
patrząc na wyświetlacz odebrałam.
-Halo?
-Cześć Julka.
-O cześć Patryk. Co
tam?
-Dzwoniłem, ale nie
odbierałaś.
-A tak. Byłam u rodziców
i zapomniałam oddzwonić.
-Spoko. To co może
nadrobimy tą kolację?
-Wiesz co … - już
chciałam się wykręcić, ale w sumie nie znalazłam żadnego
powodu- Czemu nie. To kiedy?
-Może w weekend?
Myślałem, że mogłabyś przyjechać do Jastrzębia na mecz, a
potem gdzieś byśmy wyszli?
-Ok tylko muszę
sprawdzić pociągi i jakiś hotel znaleźć.
-O nie. Chyba nie
myślałaś, że narażę cię na koszty? Spakuj się w piątek będę
po ciebie, a nocować możesz u mnie. Nie przyjmuję odmowy-
zaznaczył.
-W sumie czemu nie-
uśmiechnęłam się- To do zobaczenia.
-Pa.
Rozłączyłam się i
wróciłam do pracy. Wtedy przyszedł mi do głowy pewien pomysł. Od
razu pobiegłam do naczelnego.
-O Julka. Co cię
sprowadza?
-Pomyślałam, że
mogłabym zrobić wywiad z jakimś siatkarzem Jastrzębskiego Węgla.
Akurat jadę tam na mecz.
-Idealnie- uśmiechnął
się- Pomyślmy- zaczął wstukiwać coś w komputer- Porozmawiaj z
Michałem Łasko i … Patrykiem Czarnowskim.
-Oczywiście-
odwzajemniłam uśmiech.
Wyszłam zadowolona od
naczelnego. Skończyłam swoją robotę i zaczęłam przygotowywać
rzeczy do wyjazdu. Chciałam wszystko wcześniej przygotować.
Michał:
Nadal nie rozumiałem
tego co zdarzyło się dzień wcześniej. Julka przyjechała i
dowiedziała się, że związałem się ponownie z Moniką. Wyglądała
na smutną, ale to ona uciekła ode mnie. Po treningu zostałem w
szatni tylko z Igłą.
-Jak tam Dziku? Układa
się między tobą i Julką?- spytał libero.
-Ale ja jestem znów z
Moniką.
-Co? I po co przebiłem
Patrykowi te opony.
-Co zrobiłeś?!
-No wiesz on umówił się
z Julą, a myślałem, że tobie na niej zależy, więc starałem się
dać ci czas, ale widać niepotrzebnie.
Nawet nie wiedział do
czego doprowadził. Gdyby Patryk przyjechał po Julkę nie
spędzilibyśmy razem nocy.
-Ej czerwienisz się.
Czekaj, czekaj. Chyba jednak coś było między wami.
-No dobra. Może masz
rację, ale to już nie ma znaczenia. Uciekła ode mnie.
Pokiwał lekko głową.
Przebrałem się i wsiadłem do auta. Już chciałem wracać do domu,
ale musiałem pogadać z Julką. Po 10 minutach byłem pod jej
blokiem. Akurat ktoś wychodził z klatki. Zapukałem do drzwi. Po
chwili otworzyła.
-Co ty tu robisz?-
zdziwiła się.
-Chcę pogadać-
powiedziałem i wszedłem mimo jej protestów. W przedpokoju stała
walizka- Jeszcze się nie rozpakowałaś?
-Rozpakowałam, ale też
znów spakowałam.
-Chcesz kolejny raz
uciec?- podniosłem głos.
-Eee … nie? Jadę na
weekend do Jastrzębia i wolałam już teraz sobie wszystko
przygotować. Dobra to o czym chcesz rozmawiać.
-O tym jak przyszłaś do
mnie po powrocie. Po co jedziesz do jastrzębia?
-O czym tu rozmawiać? To
nie ma znaczenia. Patryk mnie zaprosił na mecz.
-Jest o czym, bo nie
rozumiem twojego zachowania. Uciekłaś ode mnie, a potem przyszłaś.
Zatrzymasz się w hotelu?
-Chciałam ci powiedzieć,
że nie powinniśmy się widywać. Patryk mnie przenocuje.
-Co?!- powiedziałem
zanim pomyślałem.
-Idź już. Muszę
spakować resztę rzeczy- zaczęła mnie wypychać.
-Julka nie możesz.
-Mogę. Ty masz
dziewczynę. Czemu nie pozwolisz mi ułożyć sobie życia?
Gdy udało jej się
wypchnąć mnie na korytarz zamknęła drzwi. Miała rację. Nie
mogłem mieszać się w jej życie.
Julka:
Po tym jak wyrzuciłam
Michała położyłam się na łóżku i wybuchnęłam płaczem.
Położyłam rękę na brzuchu. Po tym jak poroniłam zdałam sobie
sprawę, że pragnę mieć dziecko. Wiedziałam, że nie będzie już
ono Michała. Musiałam spróbować z kimś innym, a jedyna osoba
jaka mi przychodziła do głowy to Patryk. W piątek czekałam na
niego z walizką. Zjawił się punktualnie.
-Cześć- pocałował
mnie w policzek.
-Cześć- uśmiechnęłam
się.
-To twoja walizka?
-Tak.
-To zabieram ją i
ruszamy w drogę- mrugnął do mnie.
Zamknęłam drzwi i
zeszłam na dół. Siatkarz już włożył mój bagaż do bagażnika
i otworzył mi drzwi. Po chwili zajął miejsce kierowcy. Podczas
drogi dużo rozmawialiśmy i się śmialiśmy. Dzięki niemu na
chwilę zapomniałam o tym co mnie niedawno spotkało. Gdy
dojechaliśmy do jego mieszkania zaniósł moją walizkę na górę i
przepuścił w drzwiach. Miał piękne i przestronne mieszkanie.
Pokazał mi mój pokój i dał chwilę, żebym się rozpakowała.
-Jakbyś chciała się
odświeżyć to łazienka jest na końcu korytarza.
-Dzięki- uśmiechnęłam
się lekko.
-Jakbyś czegoś
potrzebowała to jestem w salonie.
Wzięłam kosmetyki, oraz
koszulę nocną i poszłam się wykąpać. Gdy wyszłam wysuszyłam
włosy i dołączyłem do środkowego.
-To co oglądamy?-
spytałam.
-Co tylko zechcesz- podał
mi pilota.
Zaśmiałam się i
leciałam po kanałach. W końcu padło na jakiś serial kryminalny.
Patryk przysunął się do mnie i objął mnie. Nie protestowałam
tylko wtuliłam się w jego ramię. Potrzebowałam teraz kogoś
bliskiego.
-A jutro zabieram cię na
kolację- zakomunikował.
-A gdzie?
-To niespodzianka, ale
myślę, że ci się spodoba.
-Na pewno.
Przytulił mnie mocniej i
pocałował w czoło. Spojrzałam na niego i przeszła mi przez myśl
szalona myśl. Może powinnam postarać się o dziecko z nim?
No i jest kolejny. Szybko wam idzie komentowanie. Podnieśmy poprzeczkę. 15 komentarzy = nowy rozdział ;)
Ta chęć posiadania dziecka jest trochę w jej przypadku , w tym momencie niebezpieczna. Jest to może taka próba zagłuszenia bólu po stracie dziecka [?] Może jednak Michał przejrzy na oczy i spróbują znowu być razem. Na pewno Julka powinna powiedzieć mu o poronionej ciąży.Pozdrawiam i do następnego :D
OdpowiedzUsuńZa szybko się oboje pocieszyli. Wiadomo każda kobieta chce mieć bobasa i to jeszcze po takim przeżyciu. Jednak nie powinna chcieć go mieć z chłopakiem, którego nie kocha. Pozdrawiam i do następnego :). /Malina
OdpowiedzUsuńświetne ♡♡
OdpowiedzUsuńtrochę nielogiczne jest to, że chce mieć po takim przeżyciu dziecko, jako po prostu pocieszenie po poronieniu, i to jeszcze z kimś kogo nie kocha ;)
OdpowiedzUsuńczekam już na następny:)
pozdrawiam:*
uciekajacodprzeszlosci.blogspot.com
siatkarskielovestory.blogspot.com
Świetny!
OdpowiedzUsuń