sobota, 17 sierpnia 2013

Rozdział XI

     Leżałam Patrykowi na kolanach, a on gładził mnie po włosach. Nie skupiłam się na filmie tylko myślałam o Michale. Żałowałam, że wszystko tak się ułożyło, że zepsułam to co mogło być między mną, a Kubiakiem, ale czasu nie cofnę. W końcu zasnęłam. Rano obudziłam się w łóżku. Środkowy musiał mnie tam zanieść. Wstałam i poszłam do kuchni.
-Cześć śpiochu- zastałam tak uśmiechniętego Czarnowskiego.
-Cześć. Dzięki, że mnie zaniosłeś do sypialni, ale nie musiałeś.
-Daj spokój. Jesteś moim gościem, a ta kanapa jest naprawdę niewygodna do spania.
-Ale twoje kolana bardzo- nie wierzyłam, że to powiedziałam.
-Dziękuję- uśmiechnął się jeszcze szerzej- Polecam się na przyszłość.
-Przepraszam. Nie wiem czemu to powiedziałam.
-Nie przepraszaj- podszedł i mnie przytulił- Bardzo miło mi to słyszeć- pocałował mnie w czoło i wrócił do kuchenki.
-Co robisz?- spytałam.
-Śniadanie. Mam nadzieję, że lubisz naleśniki.
-Pewnie.
Po chwili siedzieliśmy przy stole i jedliśmy.
-Pyszne. Zawsze tak gotujesz?
-Jak mam czas lub gości. Jakbym mieszkał z dziewczyną to pewnie codziennie bym jej gotował- uśmiechnął się do mnie.
Zarumieniłam się i wróciłam do jedzenia. Po śniadaniu chciałam pozmywać, ale środkowy mnie zatrzymał.
-Jesteś moim gościem, więc leć się przebrać, a ja posprzątam.
-A wychodzimy gdzieś?
-Zabieram cię na trening, a wieczorem na kolację tak jak obiecałem- mrugnął do mnie.
Kiwnęłam głową i poszłam się ubrać. Postawiłam na wygodę. Włosy wyprostowałam, a makijaż zrobiłam naturalny. Gdy wyszłam Patryk już na mnie czekał.
-To co? Gotowa?
-Pewnie.
Po 15 minutach byliśmy na hali. Środkowy poszedł się przebrać, a ja usiadłam na sali. Po chwili na parkiet wyszli siatkarze. Czarnowski podszedł do mnie i przytulił, a potem przedstawił całą drużynę. Oglądałam jak odbijają, a potem grają. Zrobiłam mnóstwo zdjęć. Gdy skończyli zatrzymałam atakującego.
-Można przeprowadzić z panem wywiad?
-Jasne- uśmiechnął się- Tylko nie z panem, bo staro się czuję. Mów mi po imieniu.
-Dziękuję- uśmiechnęłam się- Ale do artykułu potrzebuję po prostu tak bardziej oficjalnie.
-No tak. To zaczynajmy.
Bardzo dobrze mi się z nim rozmawiało. Na wszystkie pytania odpowiadał i cały czas się uśmiechał.
-Dziękuję za wywiad- w końcu wyłączyłam dyktafon.
-Nie ma sprawy. To ja lecę się przebrać. Mam nadzieję, że będziemy mogli kiedyś pogadać normalnie.
-Ja też.
Wtedy na salę wszedł środkowy.
-Tu jesteś- podszedł do mnie- Już myślałem, że mi uciekłaś.
-Ja? No coś ty.
-Julka tylko ze mną wywiad przeprowadzała.
-A czemu z tobą? Ja ci nie wystarczam?- zwrócił się do mnie.
-Mnie owszem, ale mojej redakcji niestety nie. Dlatego miałam przeprowadzić wywiad z Michałem i z tobą.
-To na co czekamy?
-Z tobą przeprowadzę wywiad jutro po meczu.
-A ok. To chodź, jedziemy do domu. Musisz się przygotować- mrugnął do mnie.
Pożegnałem się z atakującym i wróciłam do mieszkania z Patrykiem. Poszłam wziął prysznic. Gdy wyszłam wysuszyłam włosy i zakręciłam je. W pokoju ubrałam się i umalowałam. Gdy byłam gotowa wyszłam do Czarnowskiego.
-Wyglądasz cudownie- uśmiechnął się.
-Dziękuję. To powiesz mi gdzie idziemy?
-Na kolację.
Pokręciłam głową i wyszliśmy. Po 15 minutach byliśmy pod restauracją. Stolik mieliśmy w zacisznym miejscu. Patryk jak przystało na dżentelmena odsunął mi krzesło, a potem usiadł obok. Gdy kelnerka przyjęła zamówienie rozglądnęłam się po lokalu.
-I jak? Podoba ci się?- spytał środkowy.
-Jest cudownie- uśmiechnęłam się.
-Miałem nadzieję, że tak powiesz- odwzajemnił uśmiech- Pierwszy raz kogoś tu zabrałem.
-To miło mi.
Przez całą kolację bardzo dobrze nam się rozmawiało. Dużo się śmiałam. W końcu wróciliśmy do domu.
-Co powiesz na wino?- spytał zaraz po wejściu.
-Grasz jutro mecz.
-Jeden czy dwa kieliszki mi nie zaszkodzą.
Usiedliśmy w salonie na kanapie. Dobrze czułam się w towarzystwie Czarnowskiego. Miałam wrażenie, że rozumie mnie jak nikt inny. Nagle spoważniał.
-Wiesz. Na początku myślałem, że ty i Michał jesteście razem. Tak na ciebie patrzył i ty na niego. Strasznie mu zazdrościłem.
-Patryk- chciałam zmienić temat, ale ciągnął dalej.
-Potem jak powiedziałaś, że nic między wami nie ma strasznie mi ulżyło. Jednak miałem wrażenie, że coś między wami było. Nie mylę się?
-Nie- westchnęłam.
Pokiwał głową.
-Byliśmy razem, ale to było dawno. Chodziliśmy do jednej szkoły w Wałczu. Wszystko się rozpadło jak Michał zaczął robić karierę i wyjechał.
-Nie o to mi chodziło. Coś między wami było teraz.
-To prawda- poczułam, że muszę mu o wszystkim powiedzieć- Mówił, że mnie kocha. Spędziliśmy razem noc, a po niej wyjechałam, żeby wszystko przemyśleć do rodziców.
-Wtedy jak nie odbierałaś telefonu?
-Tak. Ja … - nie umiałam tego powiedzieć- Byłam w ciąży z Kubiakiem i …. poroniłam- po policzku poleciały mi łzy.
-Przykro mi- przytulił mnie i głaskał po plecach.
-Gdy doszłam do siebie wróciłam do Rzeszowa. Chciałam mu o tym powiedzieć, ale okazało się, że już sobie ułożył życie.
-Powiedziałaś mu o ciąży?
-Nie. Nie chciałam brać go na litość. Nie musi o tym wiedzieć.
-Julka, a ty chcesz mieć dziecko?
-Bardzo. Nie zdawałam sobie z tego sprawy póki go nie straciłam.
Wtuliłam się w niego. Po chwili zasnęłam. Obudziłam się u siebie w łóżku. Cały czas byłam w sukience, którą miałam wczoraj na kolacji. Przebrałam się w coś luźnego i poszłam do kuchni.
-Cześć. Znów mi zasnęłaś- zaśmiał się.
-Przepraszam. Jakoś tak wyszło.
-Nie ma sprawy. Mam małą prośbę. Włożysz to na dzisiejszy mecz?- podał mi koszulkę ze swoim nazwiskiem na plecach.
-Pewnie- uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek.
Po śniadaniu wzięłam prysznic i przebrałam się. Makijaż zrobiłam naturalny, włosy spięłam w kłosa, który opadał na prawe ramię. Razem z Patrykiem pojechałam na halę. Zajęłam swoje miejsce. Po chwili na parkiecie pojawili się zawodnicy Skry, a za nimi Jastrzębia. Meczy był bardzo zacięty. Szli punkt za punkt i wszystko miało rozstrzygnąć się w tie-breaku. Trzymałam mocno kciuki. Przy stanie 13:13 na zagrywkę poszedł Michał Łasko. As! Kolejna zagrywka źle przyjęta przez Bełchatowski zespół i świetny blok Patryka. Gospodarze wygrali i przyszedł czas na wybranie MVP. Został nim Michał Łasko. Środkowy podbiegł do mnie, do band i przytulił.
-Gratuluję- szepnęłam.
Odsunął się, spojrzał mi w oczy i pocałował. Byłam w takim szoku, że nie wiedziałam co robić.

Kochani widzę, że 15 komentarzy to na razie za dużo. Myślałam, że się wam uda, ale trudno. 10 komentarzy = nowy rozdział.

9 komentarzy:

  1. Chyba zaraz sama napiszę 10 komentarzy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny. Czekam na następny! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne :D (plis dodaj kolejny)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieje ze beda razem z Miśkiem i licze na Ciebie iz zrobia to w pieknym stylu :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Oh my God ! Pocałowali się ! Ej nie tak to miało być.
    Gdzie jest mój ulubiony Kubiaczek? Czekam z niecierpliwością na next :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Robi się coraz ciekawiej, nie mogę się już doczekać następnego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Julka i Patryk? eee nie? Julka i Kubi? eee tak! Misiek powinien dać wyjaśnić wszystko Juli, a nie od razu zapraszać do swojego łóżka Monikę.
    Rozdział super, ale nie widzę razem Patryka i Julci..:)

    OdpowiedzUsuń