środa, 21 sierpnia 2013

Rozdział XIII

-Tak to prawda- starałam się, żeby mój głos zabrzmiał pewnie.
-Dlaczego?- spytał z wyrzutem.
-Błagam czy ty siebie słyszysz?- nie wytrzymałam- Nie masz prawa robić mi takich scen. Jesteś z Moniką. Ja chyba też mam prawo ułożyć sobie życie.
-Dlaczego z nim?
-Bo mnie kocha bardziej niż ty kiedykolwiek!
-To nie jest możliwe.
-Jest- Gdybyś naprawdę mnie kochał nie związałbyś się z Moniką dodałam w myślach- Daj mi spokój i wracaj do dziewczyny.
-Julka możemy pogadać na osobności?- spojrzał wrogo na Patryka.
-Nie mamy o czym- wzięłam środkowego za rękę i poszliśmy do mieszkania.
-Julka!- zawołał jeszcze za mną Kubiak, ale nawet się nie obejrzałam.
Dopiero gdy zamknęłam drzwi za nami rozluźniłam się. Usiedliśmy w salonie na kanapie. Czarnowski objął mnie i pocałował w czoło. Uśmiechnęłam się lekko.
-Wiem, że to była dla ciebie trudne.
-Nie było tak źle. Może w końcu da mi spokój.
-Wiesz jak możesz się go pozbyć.
-Patryk nie mogę się do ciebie przeprowadzić.
-Czemu?
-Tu mam pracę.
-Znajdziesz w Jastrzębiu nową.
-Daj mi czas- szepnęłam- To wszystko dzieje się za szybko.
-Ale jedno muszę wiedzieć już teraz. To co powiedziałaś Michałowi … że jesteśmy razem. Jesteśmy?
Spojrzałam mu w oczy. Widziałam w nich strach i nadzieję. Przygryzłam wargę. Miałam mętlik w głowie, ale już zdecydowałam. Musiałam ułożyć sobie życie.
-Myślę, że możemy spróbować.
-Jula- zbliżył się i złożył pocałunek na moich ustach, a ja go oddałam.
Wyczułam, że się uśmiecha. Po chwili odsunął się ode mnie. W jego oczach dostrzegłam iskierki szczęścia. Kąciki moich ust uniosły się lekko.
-Chyba pójdę się położyć.
-Jasne. Idź.
Wstałam i udałam się do swojej sypialni. Szybko się przebrałam i zmyłam makijaż. Długo nie mogłam zasnąć. Rozmyślałam o Michale i Patryku. Czego chciał ode mnie przyjmujący? Związał się z Moniką i nie miał prawa robić mi wyrzutów. Gdyby tylko wiedział, że byłam w ciąży … Od razu odrzuciłam od siebie tę myśl. Nie mogłam mu powiedzieć. To miało na zawsze zostać sekretem. Patryk powiedział, że chce mieć ze mną dzieci. Gdy poroniłam zdałam sobie sprawę jak bardzo chcę zostać matką, a środkowy był gotów spełnić moje marzenie. W tym momencie postanowiłam co zrobię. Następnego dnia zastałam w kuchni Patryka.
-Cześć kochanie- powiedział uśmiechnięty.
-Cześć. Co tam robisz?
-Śniadanie dla mojej ukochanej.
Zaśmiałam się tylko. Po chwili jedliśmy omlety. Czarnowski uparł się, że pozmywa, więc wykorzystałam okazję i poszłam pisać artykuł. Gdy byłam w połowie koło mnie pojawił się przebrany już środkowy.
-Spuścić cię z oka i już bierzesz się za pracę.
-Muszę to napisać. Chcę dziś iść do redakcji pogadać z naczelnym.
-A o czym?
-A nie interesuj się na razie.
-Ej chyba mam prawo wiedzieć.
-Powiem ci, ale nie teraz.
-Mów- zaczął mnie łaskotać.
-Patryk przestań!- śmiałam się i starałam na wszelkie sposoby go odepchnąć, ale miałam za mało siły.
-Powiesz w końcu?
-Nie mogę!
-Julka ja tak mogę w nieskończoność.
-Powiem potem!
Westchnął i przestał mnie łaskotać. Zamiast tego zaczął mnie całować. Po chwili przestał.
-Będę musiał już jechać- miał smutny głos- Mam nadzieję, że niedługo znów się zobaczymy.
-Ja też.
Wziął swoje rzeczy, pożegnaliśmy się i wyszedł. Zamknęłam za nim drzwi, a potem wróciłam do pisania artykułu. Po godzinie był gotowy. Zebrałam wszystko i pojechałam do redakcji. Od razu udałam się do naczelnego.
-O Julka- uśmiechnął się- Siadaj.
-Ja chciałam o czymś z tobą porozmawiać.
-Ja z tobą też. Nie mówiłaś, że chodzisz z Patrykiem Czarnowskim.
Jęknęłam w duchu. Czy wszyscy muszą czytać te plotkarskie gazety?
-Nie ma o czym mówić.
-Jest. Wiesz jaki byłby to wspaniały artykuł? Wywiad z siatkarzem i jego dziewczyną. Tak trzeba to zrobić.
-Dobrze, niech będzie- westchnęłam.
-No to w takim razie dobrze się stało, że otwieramy nowe oddziały w kraju.
-A gdzie?
-W Gdańsku, Szczecinie i Jastrzębiu.
-W Jastrzębiu?
-Tak. Będziesz pewnie musiała tam pojechać, żeby przeprowadzili z wami wywiad. Oczywiście jak już znajdziemy ludzi do pracy.
-Nikt się nie zgłasza?
-Nie no zgłaszają się, ale najpierw chcemy, żeby najlepsi dziennikarze z istniejących oddziałów powiedzieli czy nie chcą się do któregoś nowego przenieść. Wiesz mieliby lepszą posadę i zarobki. Należy im się to.
Zamurowało mnie.
-Właśnie skoro już zeszło do tego tematu to myślałem o tobie. Teraz widzę, że chyba nawet ułatwiłoby to ci życie.
-Na to wychodzi.
-Czyli przeniesiesz się do któregoś z tych oddziałów.
-Raczej tak. Kiedy zostaną one utworzone?
-Najpóźniej za dwa tygodnie. Wtedy przydałoby się, żeby dziennikarze już tam byli i zaczęli pracować.
Pokiwałam głową. Jak to wiele zmieniłoby w moim życiu. Nie musiałabym widywać Michała, mogłabym skupić się na związku z Patrykiem i być obok niego.
-Każdy zawsze może wrócić do poprzedniego oddziału jeśli mu się w nowym nie spodoba- ciągnął naczelny- Chyba nie muszę pytać, który ty wybierzesz.
-Nie musisz. Przenoszę się do Jastrzębia. 

Świetnie się spisaliście :) 10 komentarzy = nowy rozdział Zostawiam was jeszcze z moim zdjęciem z wakacji własnego autorstwa. Poznajecie tych panów? :D
 

11 komentarzy:

  1. Jeziu byłaś na kabaretach? Kocham <3
    rozdział jest genialny. Szkoda ze powiedziała tak, ale dobrze mu tak niech cierpi za swoje. Tez bym tak zrobiła. Do następnego. :) /Malina

    OdpowiedzUsuń
  2. No to się nasz Michałek zdziwi na wieść o przeprowadzce, ciekawe kiedy dowie się o poronieniu, to by wiele wyjaśniło.
    PS. Świetne zdjęcie, uwielbiam Kabaret Młodych Panów, a szczególnie skecz "trener Biedronka".

    Ktosik

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej no nie! A już myślałam że Jula pogodzi się z Michałem.Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy rozdział coraz lepszy :) ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Coraz ciekawszeee. Lubie, lubie ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. z każdym kolejnym odcinkiem coraz bardziej się wciągam

    OdpowiedzUsuń
  8. Pisze żeby był rozdział xD Czytam ale to tak w biegu więc nie komentuje . Ale chce żebyś wiedziała ze piszesz ciekawie a każda opowieść jest intrygująca i wciągająca ;)

    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. pisz kolejny i dodawaj tu, bo nie mogę się doczekać! :D całusy, Kasia :)

    OdpowiedzUsuń