Widziałam radość w
oczach Patryka, gdy pakował wszystkie moje rzeczy do samochodu. Też
byłam szczęśliwa. W końcu miałam nadzieję na ułożenie sobie
życia. Droga minęła nam miło. Środkowy co chwilę powtarzał jak
się cieszy z tego, że zamieszkamy razem.
-Wiesz jaki będzie mój
pierwszy artykuł?
-Jaki?
-Ma to być wywiad z tobą
i ze mną.
-Co?- zdziwił się.
-Naczelny to wymyślił.
Powiedział, że wywiad z siatkarzem i jego dziewczyną to będzie
hit- zaśmiałam się.
-Ja jestem za.
W końcu dotarliśmy do
Jastrzębia. Zaczęliśmy wynosić wszystkie rzeczy na górę. Gdy w
końcu skończyliśmy usiedliśmy na kanapie.
-Nie mam siły tego dziś
rozpakowywać.
-Masz na to czas- Patryk
uśmiechnął się i pocałował mnie.
Wtedy zadzwonił mi
telefon. Szybko zerknęłam na wyświetlacz. Michał. Odrzuciłam
połączenie i wyłączyłam komórkę.
-Kto to?
-Nikt.
-Kubiak- stwierdził.
-Nawet jeśli. Nie mam mu
nic do powiedzenia.
Czarnowski pokiwał
głową. Wstał, podszedł do barku i wyciągnął dwa kieliszki,
oraz wino, a potem zajął miejsce obok mnie.
-To może opijemy twoje
nowe mieszkanie?
-Czemu nie.
W szybkim tempie
opróżniliśmy całą butelkę. Nigdy nie miałam mocnej głowy,
więc szybko zaczęłam wygadywać głupoty i nie mogłam opanować
śmiechu. Gdy chciałam wstać zachwiałam się. Patryk szybko mnie
złapał.
-Uważaj- szepnął.
Uśmiechnęłam się
tylko i wpiłam w jego usta. Zarzuciłam mu ręce na szyję i mocniej
przyciągnęłam do siebie. Oddawał pocałunki i gładził mnie po
plecach. Powoli zmierzaliśmy do sypialni. Przez pudła potknęliśmy
się i wylądowaliśmy na łóżku. Środkowy leżał na mnie.
Spędziliśmy upojną noc. Zasnęłam wtulona w Patryka.
Michał:
Nie wierzyłem w to co
usłyszałem. To nie mogła być prawda. Przecież Julka by mi
powiedziała. Patrzyłem na Asię i czekałam aż wybuchnie śmiechem
i powie, że to był tylko głupi żart, ale nic takiego nie
nastąpiło. Czekała, żebym mógł w spokoju przetrawić tę
informację. W końcu się odezwałem.
-To nie prawda.
-Michał wiem, że jest
ci teraz ciężko, ale to niestety prawda.
-Julka by mi powiedziała.
-Ale nie powiedziała!
Próbowałam ją do tego przekonać, ale nie chciała!
-Czemu?! Czemu do cholery
to ukryła?!
-Nie chciała twojej
litości.
-Jakiej litości?! Kocham
ją nad życie!
-Mimo to jesteś z
Moniką. Kiedy Jula wróciła do Rzeszowa pojechała ci o tym
powiedzieć, ale zastała tam twoją nową dziewczynę.
Nie umiałem nic
powiedzieć. Asia ciągnęła dalej.
-Postanowiła wtedy, że
nigdy się o tym nie dowiesz. Uznała, że ułożyłem sobie życie i
nie ma prawa ci tego psuć. Nie chciała twojej litości dokładnie
to mi powiedziała.
-Powinna była mi
powiedzieć! Miałem prawo wiedzieć!
-Dlatego ci o tym mówię
narażając się Julce, ale … daj jej spokój. Dużo przeszła i
teraz chce w końcu być szczęśliwa, ułożyć sobie życie z
Patrykiem i mieć z nim dzieci.
-Co?- ledwo mnie było
słychać.
-Ona po tym jak poroniła
zdała sobie sprawę jak bardzo chce zostać matką, a Patryk
powiedział jej, że chce mieć z nią dzieci.
-Nie, nie, nie. To nie
tak miało być.
-Posłuchaj. Ty ułożyłeś
sobie życia,ona stara się to zrobić. Przestańcie się już ranić.
Daj jej spokój. Naprawdę go potrzebuje.
-Nie dam jej odejść.
-Michał za późno! Ona
już odeszła.
-Jadę po nią.
Wybiegłem z mieszkania
Julki i zadzwoniłem do niej. Odrzuciła połączenie, więc
spróbowałem ponownie. Wyłączyła telefon.
-Cholera.
Wybrałem numer do
trenera. Skoro Jula nie chciała odebrać to porozmawiamy w
Jastrzębiu.
-Halo?
-Trenerze.
-Michał? Co się stało?
-Chciałem wziąć dzień
wolnego.
-No dobra- wypuścił
powietrze- Ale tylko jeden dzień.
-Oczywiście, dziękuję.
Pojechałem do
mieszkania, żeby zostawić torbę i wziąć kilka rzeczy. Wtedy
zadzwonił dzwonek. Poszedłem otworzyć.
-Alek? Co ty tu robisz?
-Powiedz co ty
wyprawiasz.
-Jadę po nią.
-Odbiło ci? Masz
dziewczynę, a Julka układa sobie życie z Patrykiem. Nie masz prawa
psuć jej tego.
-Ona nosiła moje
dziecko.
-Co?- był równie
zdziwiony jak ja kiedy się dowiedziałem.
-Była ze mną w ciąży,
ale poroniła. Muszę z nią pogadać, odzyskać.
-A co z Moniką?
-Wiesz, że kocham Julkę.
Do niej wróciłem, bo myślałem, że Jula uciekła ode mnie. Dobrze
się złożyło, że Monika pojechała na tydzień do rodziców to
mogę pojechać do Jastrzębia.
-Powodzenie- powiedział
Achrem i wyszedł.
O tak. Będzie mi
potrzebne. Wsiadłem w samochód i ruszyłem w trasę. Postanowiłem
przespać się w hotelu i pójść do Juli kiedy Patryk będzie na
treningu. Mogłem mieć tylko nadzieję, że jej ze sobą nie
zabierze. Gdy w końcu dotarłem wynająłem pokój, ale nie mogłem
zasnąć. Cały czas myślałem o niej i dziecku. Czy gdyby nie
uciekła i pozwoliła o siebie dbać to ciągle byłaby w ciąży?
Czy czekalibyśmy szczęśliwi na pojawienie się dziecka? Było tyle
rzeczy do wyjaśnienia. Następnego dnia stawiłem się pod
mieszkaniem Patryka. Zadzwoniłem i czekałam aż mi otworzy.
-Już!
Usłyszałem krzyk Julki
i serce mi mocniej zabiło. Miałem wrażenie, że zaraz wyskoczy z
piersi. Gdy ją zobaczyłem jeszcze bardziej przyśpieszyło choć
wydawało się to niemożliwe. Jula była w szoku.
-Co ty tu robisz?
-Musimy pogadać.
-Nie mamy o czym.
-Mamy. O dziecku.
Przepraszam, że wczoraj nie dodałam, ale byłam u kumpla na grillu. Zostawiam was z nowym rozdziałem i kolejnym zdjęciem mojego autorstwa. 10 komentarzy = nowy rozdział
No w końcu :)
OdpowiedzUsuńZapraszam ;) -> http://owocowalandryna.blogspot.com/2013/08/rozdzia-lii.html
OdpowiedzUsuńkocham tego bloga, czekam na więcej :D
OdpowiedzUsuńświetne !♡♡
OdpowiedzUsuńtwój blog uzależnia :)
OdpowiedzUsuńhyhyhyhyhyhyhyhyhy! No i niech Julka będzie z Patrykiem. Tak będzie dla wszystkich lepiej! Pozdrawiam i do następnego ^^ /Malina
OdpowiedzUsuńkuurde przerwałaś w takim momencie.. udusze :D
OdpowiedzUsuńczekam na nowy!
Ale moment.. Następny! ;)
OdpowiedzUsuńooo kocham to! :)
OdpowiedzUsuńW końcu prawda wyszła na jaw, tylko czy Julka będzie chciała mieć coś wspólnego z Michałem, chyba nie. Byłoby ciekawie jakby zaszła w ciążę z Patrykiem.
OdpowiedzUsuńKtosik