Gdy się obudziłem Julki
nie było obok mnie. Na początku wpadłem w panikę. Myślałem, że
znowu ode mnie uciekła. Zobaczyłem kartkę i szybko ją rozłożyłem.
Ulżyło mi jak przeczytałem co jest na niej napisane. Wziąłem
telefon i wybrałem numer do Juli. Skrzynka. Musiała zapomnieć
włączyć komórkę. Ubrałem się i udałem do niej. Na korytarzu
spotkałem Krzyśka.
-No Michał gadaj jak tam
noc?- uśmiechnął się.
-Co? O czym ty mówisz?
-No przestać. Głupi nie
jestem. Wiem, że spędziłeś noc z Julką.
-Nie jest w ciąży-
niemal krzyknąłem- I powiedziała, że mnie kocha.
-To gratulacje. Kiedy
ślub?- zaśmiał się.
-Bardzo śmieszne.
Właśnie idę z nią pogadać.
-To nie zatrzymuję cię.
Ja idę zrobić pobudkę Paulowi- zatarł ręce.
-Oj uważaj.
Pożegnaliśmy się i
poszedłem. Po 15 minutach stałem pod jej mieszkaniem. Otworzyła mi
w szlafroku i z mokrymi włosami. Uśmiechnąłem się i chciałem ją
pocałować, ale się odsunęła. Miałem złe przeczucia.
-Julka co jest?
-Wchodź.
Zamknęła za mną drzwi
i zaprowadziła do salonu. Na stoliku leżały trzy testy ciążowe.
Jeden był pozytywny. Wziąłem go do ręki i spojrzałem zdziwiony
na dziewczynę.
-Nie jestem w ciąży-
wyrwała mi go, wzięła pozostałe dwa i wyrzuciła.
-Ale skąd wiesz? Skoro
jeden jest … - przerwała mi.
-Byłam u lekarza, więc
wiem. Zresztą nie o tym musimy pogadać, a trzeba się streszczać,
bo Patryk zaraz wróci. Pojechał do sklepu.
-Nie zerwaliście?
-Nie.
-Ale Julka. Wczoraj
powiedziałaś, że mnie kochasz. Myślałem, że zostawisz go i
będziemy razem.
-To nie jest takie
proste- szepnęła- Nie umiem na razie mu tego powiedzieć. Daj mi
czas. Powiem mu po meczach finałowych, żeby nic go nie rozpraszało.
-Dobra, ale mam warunek.
-Jaki?- zdziwiła się.
-Nie wolno mu cię tknąć.
-Michał.
-Co Michał? Niech trzyma
te swoje łapy przy sobie. Jesteś moja, tylko moja.
-Dobra postaram się
trzymać go na dystans.
-Nie. Nie ma postaram
się. Obiecaj, że się do ciebie nie zbliży.
-Obiecuję, ale to nie
będzie takie łatwe.
Julka:
Michał wyszedł, a ja
poszłam wysuszyć włosy i się umalować. Gdy Patryk wrócił
uśmiechnął się na mój widok. Zaczął przygotowywać się na
mecz. Znalazłam w szafie pasiaka z numerem 16 i koszulkę Patryka.
Wahałam się. Sercem byłam za Resovią, ale Czarnowski na pewno
będzie chciał, żebym ubrała jego koszulkę. Wtedy wszedł
środkowy.
-Nad czym ty się
zastanawiasz?- wziął pasiaka i wepchnął do szafy- Musisz się
zacząć przyzwyczajać do tego nazwiska.
-Co?- byłam w szoku.
-Za dużo powiedziałem-
uśmiechnął się cwaniacko i wyszedł.
Przysiadłam na łóżku
i rozważałam jego słowa. Wiedziałam co one oznaczają. Patryk
chciał mi się oświadczyć. Przebrałam się i pojechaliśmy na
halę. Środkowy udał się do szatni. W tym momencie weszli
Resoviacy.
-Julka!- usłyszałam
Igłę- No wiesz co?- spojrzał wrogo na moją koszulkę- Zdradziłaś
nas.
-Nie. Jestem za wami-
szepnęłam mu na ucho- Ale muszę zachować pozory.
Pokręcił głową, a
potem zaczął się śmiać. Wszyscy zawodnicy poszli do szatni. Ze
mną został tylko Kubiak.
-Nie dotknął cię?
-Nie, ale mam
podejrzenie, które ci się nie spodoba.
-Jednak jesteś w ciąży?
-Co? Nie! Chodzi o to, że
… Patryk chyba chce mi się oświadczyć- powiedziałam niemal
bezgłośnie.
-Chyba żartujesz!
Powiesz nie. Nie możesz się zgodzić.
-Wiem. Tylko … nie chcę
go zranić.
-Musisz.
Spuściłam głowę. Nie
byłam pewna czy dam radę, ale sama się w to wpakowałam. Musiałam
to zrobić. Bez słowa poszłam na trybuny i zajęłam swoje miejsce.
Modliłam się, żeby te oświadczyny nastąpiły po meczach
finałowych. Chciałam, żeby spokojnie grał. Nagle odezwał się
spiker.
-Mam do państwa wielką
prośbę. Gdy mecz się skończy proszę o pozostanie jeszcze chwilę
na hali.
Zdziwiło mnie to. Może
mieli jakąś niespodziankę dla kibiców. W końcu na boisko zaczęli
wybiegać zawodnicy. Najpierw drużyna gości, a potem gospodarzy.
Gdy rozgrzewka się skończyła zaczął się mecz. W pierwszej
partii oba zespoły popełniały dużo błędów. Jakby nikt nie
umiał wejść w mecz. Seta wygrała drużyna, która popełniła ich
mniej, czyli Resovia. Drugi set był zupełnie inny niż pierwszy.
Szli punk za punt jednak wygrało Jastrzębie. Trzecia i czwarta
partia także padły łupem gospodarzy, którzy zwyciężyli 3:1. MVP
został Michał Łasko. Wtedy na środek wyszedł spiker.
-Głos przekazuję
naszemu środkowemu. Patrykowi Czarnowskiemu.
Wszyscy zaczęli bić
brawo, a mi serce mało nie stanęło, gdy zobaczyłam, że ma w ręku
małe, czerwone pudełeczko. Podszedł do mnie Łasko i próbował
wyciągnąć na boisko. W końcu mu się udało.
-Jestem bardzo
szczęśliwy, że gramy w finale, a jeszcze bardziej, bo ma przy
sobie kobietę, którą kocham i, która mnie wspiera- spojrzał na
mnie uśmiechnięty- Tutaj, przy tych wszystkich ludziach chciałbym
cię prosić Julio- zwrócił się do mnie i przyklęknął. Otworzył
małe pudełeczko- Czy wyjdziesz za mnie?
Usłyszałam gromkie
brawa. Rozglądnęłam się po całej sali. Kibice byli zachwyceni.
Niechętnie popatrzyłam w stronę Resoviaków. Michał stał koło
Igły z założonymi rękami. Kręcił głową na znak, żebym
odmówiła. Nie mogłam jednak tego zrobić. Nie tu, nie teraz, nie
przy tych wszystkich ludziach. Patryk w życiu by mi nie wybaczył
gdybym go tak ośmieszyła. Spojrzałam na niego i wymusiłam lekki
uśmiech.
-Tak- kiwnęłam lekko
głową.
Uśmiechnął się
szeroko i wsunął mi pierścionek na palec.
-Gorzko, gorzko!- zaczęli
krzyczeć wszyscy kibice.
Środkowy spojrzał na
mnie, położył mi ręce na policzki i złożył na moich ustach
pocałunek. Wtedy znów rozległy się brawa. Gdy się odsunął
spojrzałam na Michała. Miał koszmarną minę. W jego oczach
widziałam ból. Gdyby on tylko wiedział jak wielki ja miałam w
sercu.
No jest nowy rozdział. Chcieliście, żebym bardziej skomplikowała to mam nadzieję, że mi się udało ;) 10 komentarzy = nowy rozdział :)
Świetny rozdział . Komplikuj jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńNo już myślałam że bardziej się nie da skomplikować, a tu proszę jaki zaskok :) No to dawaj kolejny rozdział :P
OdpowiedzUsuńgenialny ;d
OdpowiedzUsuńW obojętnie jakiej decyzji Julka kogoś zrani. Niech idzie za głosem serca :)
OdpowiedzUsuńkomplikacja udana mam nadzieję że to już koniec "niespodzianek" od losu i będzie z Miśkiem :)
OdpowiedzUsuńŁohoho ale tu się porobiło :)
OdpowiedzUsuńŚwietny :*
OdpowiedzUsuńMeega, czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńSię porobiło :D czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńSuper notka :) pozdrawiam :]
OdpowiedzUsuń