sobota, 7 września 2013

Rozdział XIX

         Gdy się obudziłem Julki nie było obok mnie. Na początku wpadłem w panikę. Myślałem, że znowu ode mnie uciekła. Zobaczyłem kartkę i szybko ją rozłożyłem. Ulżyło mi jak przeczytałem co jest na niej napisane. Wziąłem telefon i wybrałem numer do Juli. Skrzynka. Musiała zapomnieć włączyć komórkę. Ubrałem się i udałem do niej. Na korytarzu spotkałem Krzyśka.
-No Michał gadaj jak tam noc?- uśmiechnął się.
-Co? O czym ty mówisz?
-No przestać. Głupi nie jestem. Wiem, że spędziłeś noc z Julką.
-Nie jest w ciąży- niemal krzyknąłem- I powiedziała, że mnie kocha.
-To gratulacje. Kiedy ślub?- zaśmiał się.
-Bardzo śmieszne. Właśnie idę z nią pogadać.
-To nie zatrzymuję cię. Ja idę zrobić pobudkę Paulowi- zatarł ręce.
-Oj uważaj.
Pożegnaliśmy się i poszedłem. Po 15 minutach stałem pod jej mieszkaniem. Otworzyła mi w szlafroku i z mokrymi włosami. Uśmiechnąłem się i chciałem ją pocałować, ale się odsunęła. Miałem złe przeczucia.
-Julka co jest?
-Wchodź.
Zamknęła za mną drzwi i zaprowadziła do salonu. Na stoliku leżały trzy testy ciążowe. Jeden był pozytywny. Wziąłem go do ręki i spojrzałem zdziwiony na dziewczynę.
-Nie jestem w ciąży- wyrwała mi go, wzięła pozostałe dwa i wyrzuciła.
-Ale skąd wiesz? Skoro jeden jest … - przerwała mi.
-Byłam u lekarza, więc wiem. Zresztą nie o tym musimy pogadać, a trzeba się streszczać, bo Patryk zaraz wróci. Pojechał do sklepu.
-Nie zerwaliście?
-Nie.
-Ale Julka. Wczoraj powiedziałaś, że mnie kochasz. Myślałem, że zostawisz go i będziemy razem.
-To nie jest takie proste- szepnęła- Nie umiem na razie mu tego powiedzieć. Daj mi czas. Powiem mu po meczach finałowych, żeby nic go nie rozpraszało.
-Dobra, ale mam warunek.
-Jaki?- zdziwiła się.
-Nie wolno mu cię tknąć.
-Michał.
-Co Michał? Niech trzyma te swoje łapy przy sobie. Jesteś moja, tylko moja.
-Dobra postaram się trzymać go na dystans.
-Nie. Nie ma postaram się. Obiecaj, że się do ciebie nie zbliży.
-Obiecuję, ale to nie będzie takie łatwe.

Julka:

         Michał wyszedł, a ja poszłam wysuszyć włosy i się umalować. Gdy Patryk wrócił uśmiechnął się na mój widok. Zaczął przygotowywać się na mecz. Znalazłam w szafie pasiaka z numerem 16 i koszulkę Patryka. Wahałam się. Sercem byłam za Resovią, ale Czarnowski na pewno będzie chciał, żebym ubrała jego koszulkę. Wtedy wszedł środkowy.
-Nad czym ty się zastanawiasz?- wziął pasiaka i wepchnął do szafy- Musisz się zacząć przyzwyczajać do tego nazwiska.
-Co?- byłam w szoku.
-Za dużo powiedziałem- uśmiechnął się cwaniacko i wyszedł.
Przysiadłam na łóżku i rozważałam jego słowa. Wiedziałam co one oznaczają. Patryk chciał mi się oświadczyć. Przebrałam się i pojechaliśmy na halę. Środkowy udał się do szatni. W tym momencie weszli Resoviacy.
-Julka!- usłyszałam Igłę- No wiesz co?- spojrzał wrogo na moją koszulkę- Zdradziłaś nas.
-Nie. Jestem za wami- szepnęłam mu na ucho- Ale muszę zachować pozory.
Pokręcił głową, a potem zaczął się śmiać. Wszyscy zawodnicy poszli do szatni. Ze mną został tylko Kubiak.
-Nie dotknął cię?
-Nie, ale mam podejrzenie, które ci się nie spodoba.
-Jednak jesteś w ciąży?
-Co? Nie! Chodzi o to, że … Patryk chyba chce mi się oświadczyć- powiedziałam niemal bezgłośnie.
-Chyba żartujesz! Powiesz nie. Nie możesz się zgodzić.
-Wiem. Tylko … nie chcę go zranić.
-Musisz.
Spuściłam głowę. Nie byłam pewna czy dam radę, ale sama się w to wpakowałam. Musiałam to zrobić. Bez słowa poszłam na trybuny i zajęłam swoje miejsce. Modliłam się, żeby te oświadczyny nastąpiły po meczach finałowych. Chciałam, żeby spokojnie grał. Nagle odezwał się spiker.
-Mam do państwa wielką prośbę. Gdy mecz się skończy proszę o pozostanie jeszcze chwilę na hali.
Zdziwiło mnie to. Może mieli jakąś niespodziankę dla kibiców. W końcu na boisko zaczęli wybiegać zawodnicy. Najpierw drużyna gości, a potem gospodarzy. Gdy rozgrzewka się skończyła zaczął się mecz. W pierwszej partii oba zespoły popełniały dużo błędów. Jakby nikt nie umiał wejść w mecz. Seta wygrała drużyna, która popełniła ich mniej, czyli Resovia. Drugi set był zupełnie inny niż pierwszy. Szli punk za punt jednak wygrało Jastrzębie. Trzecia i czwarta partia także padły łupem gospodarzy, którzy zwyciężyli 3:1. MVP został Michał Łasko. Wtedy na środek wyszedł spiker.
-Głos przekazuję naszemu środkowemu. Patrykowi Czarnowskiemu.
Wszyscy zaczęli bić brawo, a mi serce mało nie stanęło, gdy zobaczyłam, że ma w ręku małe, czerwone pudełeczko. Podszedł do mnie Łasko i próbował wyciągnąć na boisko. W końcu mu się udało.
-Jestem bardzo szczęśliwy, że gramy w finale, a jeszcze bardziej, bo ma przy sobie kobietę, którą kocham i, która mnie wspiera- spojrzał na mnie uśmiechnięty- Tutaj, przy tych wszystkich ludziach chciałbym cię prosić Julio- zwrócił się do mnie i przyklęknął. Otworzył małe pudełeczko- Czy wyjdziesz za mnie?
Usłyszałam gromkie brawa. Rozglądnęłam się po całej sali. Kibice byli zachwyceni. Niechętnie popatrzyłam w stronę Resoviaków. Michał stał koło Igły z założonymi rękami. Kręcił głową na znak, żebym odmówiła. Nie mogłam jednak tego zrobić. Nie tu, nie teraz, nie przy tych wszystkich ludziach. Patryk w życiu by mi nie wybaczył gdybym go tak ośmieszyła. Spojrzałam na niego i wymusiłam lekki uśmiech.
-Tak- kiwnęłam lekko głową.
Uśmiechnął się szeroko i wsunął mi pierścionek na palec.
-Gorzko, gorzko!- zaczęli krzyczeć wszyscy kibice.
Środkowy spojrzał na mnie, położył mi ręce na policzki i złożył na moich ustach pocałunek. Wtedy znów rozległy się brawa. Gdy się odsunął spojrzałam na Michała. Miał koszmarną minę. W jego oczach widziałam ból. Gdyby on tylko wiedział jak wielki ja miałam w sercu.

No jest nowy rozdział. Chcieliście, żebym bardziej skomplikowała to mam nadzieję, że mi się udało ;) 10 komentarzy = nowy rozdział :)

10 komentarzy:

  1. Świetny rozdział . Komplikuj jeszcze bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No już myślałam że bardziej się nie da skomplikować, a tu proszę jaki zaskok :) No to dawaj kolejny rozdział :P

    OdpowiedzUsuń
  3. W obojętnie jakiej decyzji Julka kogoś zrani. Niech idzie za głosem serca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. komplikacja udana mam nadzieję że to już koniec "niespodzianek" od losu i będzie z Miśkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Łohoho ale tu się porobiło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Meega, czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Się porobiło :D czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Super notka :) pozdrawiam :]

    OdpowiedzUsuń