niedziela, 8 września 2013

Rozdział XX

        Wszyscy schodzili z parkietu. Wyszłam przed halę, a po moich policzkach poleciały łzy. Wiedziałam, że po meczach finałowych zerwę te zaręczyny, ale bałam się tego. Nie chciałam zranić Patryka. Wtedy ktoś szarpnął mnie za rękę.
-Michał.
-Dlaczego to zrobiłaś?- mówił ze złością.
-Nie umiałam odmówić. Nie wybaczyłby mi, gdybym go przed tyloma ludźmi ośmieszyła.
-Zerwij z nim!
-Mówiłam ci już, że zrobię to po meczach finałowych.
-Teraz. Za chwilę mu się dziecka zachce. I tak powstrzymałem się, żeby go nie walnąć, gdy cię pocałował.
-Proszę uspokój się. Wiesz, że cię kocham.
-Wiem. Ja ciebie też. I nie mogę znowu cię stracić.
Przytulił mnie. Wtuliłam się w niego. Chciałam być z Kubiakiem. Bardzo go kochałam, ale bałam się jak zareaguje na to Patryk.
-Muszę iść- powiedziałam i odsunęłam się od Dzika.
-Nie daj się dotknąć- szepnął.
Uśmiechnęłam się lekko i wróciłam na halę. Czarnowski akurat wychodził z szatni. Uśmiechnął się szeroko i podszedł do mnie.
-Moja narzeczona- tryskało od niego szczęściem- Teraz trzeba ustalić datę ślubu, zaprosić gości- wyliczał.
-Nie zapędzaj się. To chyba za wcześnie, żeby o tym myśleć.
-Nie za wcześnie. Odpowiednio.
-Patryk … ale to dla mnie za wcześnie.
-Kochanie zanim wszystko zaplanuję zdążysz już nabrać chęci na ślub. Zobaczysz, będzie cudownie.
Wiedziałam, że mu tego nie wybiję z głowy. Mogłam mieć tylko nadzieję, że nie zabierze się za to w najbliższym czasie. Wróciliśmy do domu. Gdy tylko przekroczyłam próg sypialni środkowy zaczął mnie całować. Starałam się odsunąć od niego, ale on podążał za mną i w końcu wylądowaliśmy na łóżku. Spędziliśmy razem noc. Czułam się nic nie warta. Kochałam Michała, a przespałam się z Patrykiem. To było tak jakbym go zdradziła. Po moim policzku poleciały łzy.
Minęły dwa tygodnie. Resoviacy wrócili na piąty mecz do Jastrzębia. To miało być już decydujące starcie. Od kilku dni źle się czułam. Tego ranka również. Zerwałam się z łóżka i pobiegłam do łazienki. Dość szybko mi to przeszło. Patryk nawet się nie dowiedział. Pojechał na trening, a ja zajęłam się sprzątaniem. Gdy wzięłam się za łazienkę coś przykuło moją uwagę. Od razu podbiegłam do kalendarza i zaczęłam liczyć. O Boże. Przebrałam się i wyszłam. Po 15 minutach byłam u lekarza.
-Ale pani nie rozumie. Ja muszę dziś- tłumaczyłam recepcjonistce.
-Zapytam doktora- westchnęła.
Po chwili wyszła i pozwoliła mi wejść do gabinetu. Zrobiono mi wszystkie badania i czekałam na wyniki. W końcu mój ginekolog usiadł uśmiechnięty.
-Gratuluję pani Julio. Jest pani w ciąży- powiedział.
-Ale ostatnio pan mnie zapewniał, że nie jestem w ciąży. Jakim cudem mógł się pan tak pomylić?- spytałam.
-Ja się nie pomyliłem. Jest pani w drugim tygodniu ciąży.
Osłupiałam. To nie mogła być prawda, ale wyniki nie kłamały. Nie miałam pojęcia kto jest ojcem mojego dziecka. Zadzwoniłam do Asi i umówiłam się z nią w parku, bo przyjechała do Jastrzębia na ostatni mecz. Spacerowałam czekając na nią i myślałam. Bardzo chciałam, żeby to było dziecko Michała. Mogłam mieć tylko nadzieję, że tak jest.
-Julka- uścisnęła mnie przyjaciółka.
-Hej- powiedziałam cicho.
-Nadal się gniewasz o to, że powiedziałam Michałowi o tym, że poroniłaś?
-Nie. Mam po prostu dużo zmartwień.
-To chodź- wzięła mnie za rękę i usiadłyśmy na ławce- Lepiej ci będzie jak się wygadasz.
-No dobra- wzięłam głęboki oddech- Jestem w ciąży.
-Co? To … fajnie, chociaż myślałam, że zejdziesz się jeszcze z Michałem.
-Nie rozumiesz. To może być dziecko Michała.
-Żartujesz?
-Nie. Przespałam się z nim, a teraz nie wiem czy to on jest ojcem, czy Patryk.
-To kiepsko, ale są przecież testy DNA. Możesz to sprawdzić.
-Tylko, że wykonuje się je po narodzinach dziecka, a co ja mam zrobić do tego czasu? Być z Patrykiem? On uciesz się na myśl o tym, że zostanie ojcem, a potem jak okaże się, że to jednak dziecko Michała powiem: Sorry, ale to nie twoje dziecko?
-To może Michał- szepnęła.
-No pewnie. Zerwę z Patrykiem i powiem Michałowi, że spodziewam się jego dziecka, a jak okaże się inaczej to co? Pójdę do Czarnowskiego i zacznę go przepraszać?
-Julka wiem, że to trudna sytuacja, ale pomyśl o tym z kim ty chcesz być. To jest najważniejsze.
-Nie. Najważniejsze jest moje dziecko. Chcę, żeby miało pełną, szczęśliwą rodzinę.
-Jeśli ty nie będziesz szczęśliwa to dziecko tym bardziej.
-Muszę pomyśleć.
-Słuchaj serca- powiedziała tylko i poszła.

Michał:

        Gdy przyjechaliśmy do Jastrzębia chciałem od razu pojechać do Julki. Zostawiłem torbę w pokoju, który dzieliłem z Krzyśkiem i wyszedłem. Pod hotelem spotkałem Asię, przyjaciółkę Juli. Gdy mnie zobaczyła przestraszyła się.
-Cześć- zacząłem- Co tu robisz?
-Hej- łamał jej się głos- Przyjechałam na mecz.
-A widziałaś Julkę?- spytałem niepewnie.
-Tak. I wiem co między wami zaszło. Michał ona jest zaręczona.
-Ma zerwać z Patrykiem zaraz po meczu.
-Nie wiem czy to teraz zrobi.
-O czym ty mówisz?- nie rozumiałem- Kochamy się, chcemy być razem.
-Musicie porozmawiać- powiedziała tylko i poszła.
Szybko pojechałem do ukochanej. Stałem pod jej drzwiami i dzwoniłem. W końcu mi otworzyła. Miała dziwną minę. Nie umiałem z niej nic wyczytać.
-Mogę wejść?
-Jasne- odsunęła się, żebym mógł przejść.
Usiadłem w salonie, a Julka zajęła miejsce z daleka ode mnie. Nie wiedziałem co się dzieje. Przysunąłem się do niej.
-Michał nie.
-Co się dzieje? Przecież mówiłaś, że mnie kochasz. Po meczu masz zostawić Patryka, więc czemu się odsuwasz?
-Ja nie wiem czy go zostawię- szepnęła.
-Co?! Julka do cholery co się stało?!
-Michał to jest naprawdę trudne dla mnie.
-Dla ciebie?! A co ja mam powiedzieć?! Mieszkasz z Patrykiem ja jestem w Rzeszowie i nie wiem co się u ciebie dzieje! A kiedy przyjeżdżam mówisz, że go nie zostawisz!
-Nie krzycz,
-Będę krzyczał, bo jestem zdenerwowany! Julka skończ to! Zerwij z nim i wróć ze mną do Rzeszowa!
-Nie mogę!
-Czemu?!
-Bo jestem w ciąży!

Jak ktoś myślał, że nie można bardziej skomplikować to pewnie go zaskoczyłam. Mam nadzieję, że się wam podoba. 15 komentarzy = nowy rozdział

18 komentarzy:

  1. Ej no mam nadzieję że to już koniec komplikacji bo niedługo to się w tym wszystkim pogubię. :P Ludzie komentujcie! CZYTAM=KOMENTUJĘ !

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcemy więcej komplikacji:) super rozdział ale mogłoby być to dziecko Michała :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział ;) czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooooo twoja wyobraźnia mnie przeraża, jak tak można komplikować? :D Rozdział świetny, powiem szczerze, że się nie spodziewałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja twojego bloga nie lubie ja go ubustwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie spodziewałam się :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham tego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Już sue boję tego co będzie dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniałe piszesz :) pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Meeeeeeega blog :)

    OdpowiedzUsuń
  13. oooooooo!! zaskoczyłaś mnie tym wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super! Mam nadzieje, ze nowy bedzie jak najszybciej ;>
    /P

    OdpowiedzUsuń
  15. Robi sie coraz ciekawiej :D

    OdpowiedzUsuń