-Co?- nie mogłem
uwierzyć- Ale mówiłaś, że nie jesteś w ciąży.
-Bo nie byłam- spuściła
wzrok- To drugi tydzień.
-Julka, przecież to
cudownie- przytuliłem ją i zakręciłem.
-Michał odstaw mnie.
Posłusznie postawiłem
ją na ziemi i chciałem pocałować, ale się ode mnie odsunęła.
Nic z tego nie rozumiałem. Skoro spodziewała się mojego dziecka
czemu nie chciała odejść od Patryka. Chyba, że … Zesztywniałem.
-Z kim jesteś w ciąży?
-Nie wiem- po jej
policzkach poleciały łzy.
-Jak to nie wiesz?!-
podniosłem głos- Czyli kiedy mówiłaś, że mnie kochasz to
kłamałaś?! I zaraz po tym jak spędziliśmy razem noc to się z
Patrykiem przespałaś?!
-Idź stąd!- krzyknęła.
-Nie! Musimy to wyjaśnić!
-My nie mamy już czego
wyjaśniać. Daj mi spokój.
-Nie ma mowy. To może
być moje dziecko. I jeśli tak jest to … -przerwała mi.
-To co? To wtedy możemy
być razem? A jeśli nie twoje?
-Julka.
-Co Julka?! Idź stąd!
-Ale …
-Wynoś się!
Wyszedłem, a ona
zatrzasnęła za mną drzwi. Bardzo chciałem, żeby to było moje
dziecko. Ale jeśli było Czarnowskiego? Przecież Jula sama
powiedziała, że nie może zerwać ze środkowym. Czy podejrzewała,
że to z nim jest w ciąży?
Julka:
Gdy Michał wyszedł
usiadłam na kanapie i popłakałam się. To już był koniec. To
musiał być koniec. Nasze drogi nie umiały się skrzyżować.
Otarłam łzy i poszłam się pakować. Podjęłam decyzję. Nie będę
z żadnym z nich. Sama wychowam dziecko i dam mu wszystko, ale
najpierw muszę się odseparować od obu siatkarzy. Jeden z
tworzonych oddziałów był w Gdańsku. Tam mnie nie znajdą. Wzięłam
telefon i zadzwoniłam
-Halo?
-Lidka? To ja Julka.
-O matko Jula! Jak dobrze
cię słyszeć!
-Ciebie też. Mam
pytanie. Ty pojechałaś na studia do Gdańska prawda?
-Tak, ale już je
skończyłam.
-Wiem. Mieszkasz tam
nadal?
-Tak, bo znalazłam tu
mieszkanie i pracę, więc zostałam.
-A nie mogłabym się u
ciebie zatrzymać na jakiś czas?- spytałam niepewnie.
-Jeszcze pytasz? No
jasne! Szukam właśnie współlokatorki, bo ostatnia zrezygnowała
ze studiów i wyjechała.
-To ja chętnie zajmę
jej miejsce- uśmiechnęłam się.
-Super! A kiedy
przyjedziesz?
-Niedługo. Postaram się
jak najszybciej.
-To czekam.
-Wiesz muszę kończyć.
Skontaktuję się z tobą niedługo to podasz mi adres.
-Ok. To pa.
-Pa.
Rozłączyłam się i
odetchnęłam. Musiałam to zrobić. Patryk nawet się nie dowie o
ciąży. Po prostu oddam mu pierścionek. Następnego dnia odbył się
ostatni mecz finałowy. Siedziałam na swoim miejscu w koszulce
środkowego. Pierwszy set był bez historii. Resovia wygrała go
pewnie. Drugą partię z kolei gospodarze dobrze zagrali i
zwyciężyli. Dopiero w trzeciej odsłonie zaczęła się wyrównana
walka. Raz prowadzili jedni, a raz drudzy. Jednak to Jastrzębie
wygrało i prowadziło 2:1 w meczu. Czwarty set rozegrany był na
przewagi. W końcu Sovia wygrała 30:28. Wszystko miał rozstrzygnąć
tie-break. Rzeszowianie mocno go rozpoczęli. Prowadzili już 7:3 i
pewnie zmierzali po zwycięstwo. Zawodnicy Jastrzębskiego Węgla
obudzili się za późno i to Resovia obroniła mistrzowski tytuł.
Kibice wcale nie byli zawiedzeni. Dzięki temu, że kluby się
przyjaźniły wszyscy się cieszyli. Weszłam na boisko i podeszłam
do Resoviaków.
-Gratuluję- uśmiechnęłam
się.
-Jula- Igła mnie
przytulił- Dzięki.
Pogratulowałam wszystkim
i wróciłam do domu. Nie czekałam na dekorację. Musiałam się
spakować i wyjechać. Gdy miałam spakowaną walizkę wrócił
Patryk.
-Julka? Co ty robisz?
-Ja … - było mi
ciężko- Wyjeżdżam.
-Gdzie?
-Nie ważne. Ważne jest
tylko to, że … to koniec.
-Co?- nie dowierzał.
-Odchodzę od ciebie.
-Czemu?
-Ja … cię nie kocham.
Przepraszam. Nie powinnam była być z tobą. Myślałam, że cię
pokocham, ale nie umiem- zdjęłam pierścionek i oddałam
Czarnowskiemu- Resztę rzeczy zabierze mój tata.
-Wyjeżdżasz do
rodziców?
-Nie. On tylko ma mi
rzeczy przywieźć. Żegnaj.
Poszłam na pociąg.
Wszystko sprawdziłam dzień wcześniej. Byłam też u naczelnego i
przeniosłam się do oddziału w Gdańsku. Gdy dojechałam na miejsce
czekała na mnie koleżanka.
-Lidka!- przytuliłam ją.
-Julka! Jak ja dawno cię
nie widziałam.
-Teraz będziesz mnie
miała na co dzień.
-I bardzo dobrze-
uśmiechnęła się- Musimy nadrobić te stracone lata.
-Nadrobimy.
Pojechałyśmy do
mieszkania. Lidka pokazała mi pokój. Był duży i modnie urządzony.
Rozpakowałam się i poszłam pod prysznic. Wysuszyłam włosy, a
potem usiadłam w salonie z współlokatorką.
-Mów co się u ciebie
działo- powiedziała.
-Oj dużo- westchnęłam-
Po pierwsze chciałam cię zapytać czy będę mogła tu mieszkać
nadal, gdy urodzę dziecko.
-Jesteś w ciąży?-
uśmiechnęła się.
-Tak.
-No dobra. Opowiadaj
wszystko od początku.
Wzięłam głęboki
oddech i zaczęłam mówić. Opowiedziałam o Bartku, Michale,
poronieniu, Patryku. Nie przerywała mi tylko uważnie słuchała. W
końcu gdy skończyłam westchnęła i mnie przytuliła.
-Julka nie wiem co mam ci
powiedzieć.
-Na prawdę nie musisz
nic mówić. Lepiej się czuje, gdy się komuś wygadałam.
-Ale nie możesz tego tak
zostawić. W końcu dziecko ma jakiegoś ojca.
-Tylko, że nie wiem kto
nim jest.
-Oj ja myślę, że ty
wiesz.
-Niby skąd?
-Nie czujesz tego?
Spuściłam wzrok. Może
miała rację? Podświadomie od początku myślałam o tym dziecko
jak o dziecku Michała, ale nie miałam żadnej pewności.
-Zrób to co ci
podpowiada serce- szepnęła.
Kochani bądźmy wobec siebie uczciwi. Nie będę tolerować spamowania z anonima. Jeśli jeszcze raz się to powtórzy zablokuję możliwość anonimowego komentowania. 10 komentarzy = nowy rozdział
No to teraz dopiero skomplikowałaś, jak ten Michał ją znajdzie w tym Gdańsku? Boje się, że zrobi to co zawsze, czyli znajdzie jakąś pocieszycielkę.
OdpowiedzUsuńKtosik
Hello za to że nie chcesz anonimkow masz mniej ;D ja nie będę spamiła ;) Napisałam żeby pomóc no i jestem ciekawa ;3 Błagam Cię powiedz że powie Michałowi ;3
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
Super notka :-) pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny;)
OdpowiedzUsuńdlaczego chcesz zablokować? nie blokuj, bo niektórzy nie mają konta, a też chcą komentować, jeszcze że musi być 10 komentarzy na następny.. czekam na nowy:)
OdpowiedzUsuńjejku ale się porobiło ;/
OdpowiedzUsuńale i tak jest świetny :D
Rozdział świetny ale weź pod uwagę to że jak usuniesz anonima będziesz miała mniej kom a wtedy nie będziesz dodawała rozdziałów a jak nie będziesz dodawała rozdziałów będziesz miała mniej czytelników weź to pod uwagę ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog. Jest to jedyny który czytam od dłuższego czasu i mnie nie znudził. :D
OdpowiedzUsuńNie dziwi mnie to co napisałaś. Ale nie chciała bym żebyś zablokowała anonimowe komentowanie :(
OdpowiedzUsuńA każdy rozdział coraz lepszy :)
ale sie po robiło :)
OdpowiedzUsuń