środa, 11 września 2013

Rozdział XXI

-Co?- nie mogłem uwierzyć- Ale mówiłaś, że nie jesteś w ciąży.
-Bo nie byłam- spuściła wzrok- To drugi tydzień.
-Julka, przecież to cudownie- przytuliłem ją i zakręciłem.
-Michał odstaw mnie.
Posłusznie postawiłem ją na ziemi i chciałem pocałować, ale się ode mnie odsunęła. Nic z tego nie rozumiałem. Skoro spodziewała się mojego dziecka czemu nie chciała odejść od Patryka. Chyba, że … Zesztywniałem.
-Z kim jesteś w ciąży?
-Nie wiem- po jej policzkach poleciały łzy.
-Jak to nie wiesz?!- podniosłem głos- Czyli kiedy mówiłaś, że mnie kochasz to kłamałaś?! I zaraz po tym jak spędziliśmy razem noc to się z Patrykiem przespałaś?!
-Idź stąd!- krzyknęła.
-Nie! Musimy to wyjaśnić!
-My nie mamy już czego wyjaśniać. Daj mi spokój.
-Nie ma mowy. To może być moje dziecko. I jeśli tak jest to … -przerwała mi.
-To co? To wtedy możemy być razem? A jeśli nie twoje?
-Julka.
-Co Julka?! Idź stąd!
-Ale …
-Wynoś się!
Wyszedłem, a ona zatrzasnęła za mną drzwi. Bardzo chciałem, żeby to było moje dziecko. Ale jeśli było Czarnowskiego? Przecież Jula sama powiedziała, że nie może zerwać ze środkowym. Czy podejrzewała, że to z nim jest w ciąży?

Julka:

        Gdy Michał wyszedł usiadłam na kanapie i popłakałam się. To już był koniec. To musiał być koniec. Nasze drogi nie umiały się skrzyżować. Otarłam łzy i poszłam się pakować. Podjęłam decyzję. Nie będę z żadnym z nich. Sama wychowam dziecko i dam mu wszystko, ale najpierw muszę się odseparować od obu siatkarzy. Jeden z tworzonych oddziałów był w Gdańsku. Tam mnie nie znajdą. Wzięłam telefon i zadzwoniłam
-Halo?
-Lidka? To ja Julka.
-O matko Jula! Jak dobrze cię słyszeć!
-Ciebie też. Mam pytanie. Ty pojechałaś na studia do Gdańska prawda?
-Tak, ale już je skończyłam.
-Wiem. Mieszkasz tam nadal?
-Tak, bo znalazłam tu mieszkanie i pracę, więc zostałam.
-A nie mogłabym się u ciebie zatrzymać na jakiś czas?- spytałam niepewnie.
-Jeszcze pytasz? No jasne! Szukam właśnie współlokatorki, bo ostatnia zrezygnowała ze studiów i wyjechała.
-To ja chętnie zajmę jej miejsce- uśmiechnęłam się.
-Super! A kiedy przyjedziesz?
-Niedługo. Postaram się jak najszybciej.
-To czekam.
-Wiesz muszę kończyć. Skontaktuję się z tobą niedługo to podasz mi adres.
-Ok. To pa.
-Pa.
Rozłączyłam się i odetchnęłam. Musiałam to zrobić. Patryk nawet się nie dowie o ciąży. Po prostu oddam mu pierścionek. Następnego dnia odbył się ostatni mecz finałowy. Siedziałam na swoim miejscu w koszulce środkowego. Pierwszy set był bez historii. Resovia wygrała go pewnie. Drugą partię z kolei gospodarze dobrze zagrali i zwyciężyli. Dopiero w trzeciej odsłonie zaczęła się wyrównana walka. Raz prowadzili jedni, a raz drudzy. Jednak to Jastrzębie wygrało i prowadziło 2:1 w meczu. Czwarty set rozegrany był na przewagi. W końcu Sovia wygrała 30:28. Wszystko miał rozstrzygnąć tie-break. Rzeszowianie mocno go rozpoczęli. Prowadzili już 7:3 i pewnie zmierzali po zwycięstwo. Zawodnicy Jastrzębskiego Węgla obudzili się za późno i to Resovia obroniła mistrzowski tytuł. Kibice wcale nie byli zawiedzeni. Dzięki temu, że kluby się przyjaźniły wszyscy się cieszyli. Weszłam na boisko i podeszłam do Resoviaków.
-Gratuluję- uśmiechnęłam się.
-Jula- Igła mnie przytulił- Dzięki.
Pogratulowałam wszystkim i wróciłam do domu. Nie czekałam na dekorację. Musiałam się spakować i wyjechać. Gdy miałam spakowaną walizkę wrócił Patryk.
-Julka? Co ty robisz?
-Ja … - było mi ciężko- Wyjeżdżam.
-Gdzie?
-Nie ważne. Ważne jest tylko to, że … to koniec.
-Co?- nie dowierzał.
-Odchodzę od ciebie.
-Czemu?
-Ja … cię nie kocham. Przepraszam. Nie powinnam była być z tobą. Myślałam, że cię pokocham, ale nie umiem- zdjęłam pierścionek i oddałam Czarnowskiemu- Resztę rzeczy zabierze mój tata.
-Wyjeżdżasz do rodziców?
-Nie. On tylko ma mi rzeczy przywieźć. Żegnaj.
Poszłam na pociąg. Wszystko sprawdziłam dzień wcześniej. Byłam też u naczelnego i przeniosłam się do oddziału w Gdańsku. Gdy dojechałam na miejsce czekała na mnie koleżanka.
-Lidka!- przytuliłam ją.
-Julka! Jak ja dawno cię nie widziałam.
-Teraz będziesz mnie miała na co dzień.
-I bardzo dobrze- uśmiechnęła się- Musimy nadrobić te stracone lata.
-Nadrobimy.
Pojechałyśmy do mieszkania. Lidka pokazała mi pokój. Był duży i modnie urządzony. Rozpakowałam się i poszłam pod prysznic. Wysuszyłam włosy, a potem usiadłam w salonie z współlokatorką.
-Mów co się u ciebie działo- powiedziała.
-Oj dużo- westchnęłam- Po pierwsze chciałam cię zapytać czy będę mogła tu mieszkać nadal, gdy urodzę dziecko.
-Jesteś w ciąży?- uśmiechnęła się.
-Tak.
-No dobra. Opowiadaj wszystko od początku.
Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam mówić. Opowiedziałam o Bartku, Michale, poronieniu, Patryku. Nie przerywała mi tylko uważnie słuchała. W końcu gdy skończyłam westchnęła i mnie przytuliła.
-Julka nie wiem co mam ci powiedzieć.
-Na prawdę nie musisz nic mówić. Lepiej się czuje, gdy się komuś wygadałam.
-Ale nie możesz tego tak zostawić. W końcu dziecko ma jakiegoś ojca.
-Tylko, że nie wiem kto nim jest.
-Oj ja myślę, że ty wiesz.
-Niby skąd?
-Nie czujesz tego?
Spuściłam wzrok. Może miała rację? Podświadomie od początku myślałam o tym dziecko jak o dziecku Michała, ale nie miałam żadnej pewności.
-Zrób to co ci podpowiada serce- szepnęła. 

Kochani bądźmy wobec siebie uczciwi. Nie będę tolerować spamowania z anonima. Jeśli jeszcze raz się to powtórzy zablokuję możliwość anonimowego komentowania. 10 komentarzy = nowy rozdział

10 komentarzy:

  1. No to teraz dopiero skomplikowałaś, jak ten Michał ją znajdzie w tym Gdańsku? Boje się, że zrobi to co zawsze, czyli znajdzie jakąś pocieszycielkę.

    Ktosik

    OdpowiedzUsuń
  2. Hello za to że nie chcesz anonimkow masz mniej ;D ja nie będę spamiła ;) Napisałam żeby pomóc no i jestem ciekawa ;3 Błagam Cię powiedz że powie Michałowi ;3

    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super notka :-) pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. dlaczego chcesz zablokować? nie blokuj, bo niektórzy nie mają konta, a też chcą komentować, jeszcze że musi być 10 komentarzy na następny.. czekam na nowy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. jejku ale się porobiło ;/
    ale i tak jest świetny :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział świetny ale weź pod uwagę to że jak usuniesz anonima będziesz miała mniej kom a wtedy nie będziesz dodawała rozdziałów a jak nie będziesz dodawała rozdziałów będziesz miała mniej czytelników weź to pod uwagę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny blog. Jest to jedyny który czytam od dłuższego czasu i mnie nie znudził. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie dziwi mnie to co napisałaś. Ale nie chciała bym żebyś zablokowała anonimowe komentowanie :(
    A każdy rozdział coraz lepszy :)

    OdpowiedzUsuń