wtorek, 1 października 2013

Rozdział XXX

            Leżałam w sali i trzymałam synka na rękach. Michał wyszedł, żeby gdzieś zadzwonić. W tym momencie obchodziła mnie tylko moja kruszynka. Nie mogłam się napatrzeć. Przytuliłam niemowlaka mocniej do siebie i pocałowałam w czoło. Wtedy wrócił Kubiak.
-Słodki widok- skomentował i uśmiechnął się- Dwie najważniejsze osoby w moim życiu- szepnął i usiadł na skraju łóżka.
-Chcesz potrzymać Arka?- spytałam, a Misiek zbladł.
-Ja?
-Jesteś ojcem.
-A co jak go upuszczę?
-Nie upuścisz.
Wyciągnęłam ręce i podałam maluszka Dzikowi. Widziałam jaki był przerażony. Zamknął go w ramionach i starał się nie ruszać.
-Spokojnie- powiedziałam.
-Łatwo ci mówić. Jest taki mały. Boję się, że coś mu zrobię.
Po jakimś czasie oswoił się z sytuacją i pewnie trzymał synka. Zaczął go kołysać.
-Widzisz? Już jest lepiej.
-Tak- uśmiechnął się.
Wtedy usłyszałam na korytarzu jakieś głosy. Wydawały mi się znajome. Michał zesztywniał. Podał mi Arka i chciał wyjść.
-Czekaj. Co się dzieje?
-Nic. Odpoczywaj.
Nic z tego nie rozumiałam. Kubiak zaczął się z kimś kłóci. Starałam się wszystko usłyszeć.
-Co ty tu robisz?- spytał przyjmujący.
-Mam prawo tu być-odpowiedział mężczyzna. Nie mogłam skojarzyć głosu.
-Nie, nie masz. Leży tu moja ukochana i nasze dziecko.
-Skąd wiesz, że twoje?
-Wiem.
-Może jest moje?
Zamarłam. Patryk. Co on tu robił? Skąd się dowiedział? Przecież dopiero co urodziłam. Nieświadomie przytuliłam mocniej syna, a ten zaczął się wiercić. Z korytarza dobiegł dźwięk przepychanki. Nagle do sali wleciał Czarnowski.
-Julka- szepnął.
-Wynoś się!- zaraz za nim wpadł Dzik.
-Michał nie. Wszystko w porządku. Zostaw nas, musimy porozmawiać.
-Ale Jula ...- zaczął.
-Nie słyszałeś co powiedziała?- spytał środkowy.
Misiek zostawił nas samych. Środkowy podszedł bliżej i spojrzał na Arka.
-Musimy zrobić testy- zaczął.
-To syn Miśka.
-Maz pewność?
-Tak.
-Jaką?
-Spójrz na niego. Cały Michał.
-To mnie nie przekonuje. Chcę zrobić testy DNA.

Michał:

          Wezbrał we mnie gniew. Nie chciałem ich zostawiać sam na sam. Czekałem na korytarzu i starałem się coś usłyszeć, ale nie mogłem. Wtedy podeszła do mnie Asia. Spojrzałem na nią, ale po chwili odwróciłem wzrok.
-Michał przepraszam, ale Patryk miał prawo wiedzieć.
-Nie. On nie ma prawa tu być. To jest mój syn i Julki. Tylko nasz.
-Dobra zrobicie testy i sobie pójdzie.
-Czemu ty tak trzymasz jego stronę?- nie wytrzymywałem już- Podobno jesteś przyjaciółką Juli. Zakochałaś się w nim czy co?
Nie odpowiedziała tylko odwróciła się i poszła. Poszedłem za nią. Usiadła na krzesełku, a ja obok niej.
-Zakochałaś się w nim- stwierdziłem.
-Tak- westchnęła.
-Ale czy ty czasem nie masz chłopaka?
-Kacper i ja … po prostu już się nie dogadujemy.
Joanna wyglądała na przygnębioną. No tak, Patryk kochał Julkę. Jednak ona mogła być moim rozwiązaniem. Gdyby Czarnowski się w niej zakochał dałby spokój Julce. Musiałem jej pomóc. Wtedy z sali wyszedł środkowy.
-Po testach się okaże czyje to dziecko- powiedział i już chciał wyjść, ale go zatrzymałem.
-O czym ty mówisz? To mój syn.
-Nie wiadomo. Może być mój.
-Arek to mój syn!- nie wytrzymałem już.
-Arek?- zdziwił się.
-Tak, Arek. Wybraliśmy z Julką już imię.
-Trzeba było poczekać na mnie- denerwował się.
-Nie było takiej potrzeby- wtedy wpadł mi do głowy pewien pomysł- A teraz Asia cię odprowadzi do drzwi.
-Jasne- Joanna wstała.
-Nie trzeba- stwierdził.
-Trzeba, trzeba- powiedziałem tylko i poszedłem do ukochanej.
Gdy wszedłem widziałem, że była smutna. Na mój widok lekko się uśmiechnęła. Podszedłem do niej i przytuliłem.
-Wszystko będzie dobrze.
-Nie wiem. Michał, a jeśli to … - zaczęła, ale jej przerwałem.
-Nawet tak nie mów. To mój syn i jestem tego pewien.
-Ja już sama nie wiem. Patryk myśli, że Arek jest jego.
-To się rozczaruję.
-Wiesz kiedy będę mogła stąd wyjść?- zmieniła temat.
-Lekarz mówi, że jeśli wszystko będzie w porządku to jutro.
-To dobrze. Nie znoszę szpitali.
-Jula jest jeszcze jedna sprawa- zacząłem.
-Tak?
Wahałam się czy to powiedzieć przygotowywałem się już chwilę, ale nadal nie byłem pewien. Jak zareaguje? Czy się ucieszy, czy nie? Za dużo wątpliwości.
-Misiek?
-Widzisz już długo o tym myślałem … - zaciąłem się.
-I...?
-I …
-Michał wysłowisz się wreszcie.
Wziąłem głęboki oddech.

Na słońce i na deszcz na dobre i na złe
O każdy dzień, o każdą noc już jutro cię poproszę
O rękę dłonie dwie, serce, duszę, sen
O cały świat poproszę Cię bądź ze mną tu na dobre i złe”

JEST JEST JEST!!! Bułgarzy bez medalu! Myślałam, że nie wiem co zrobię ze szczęścia! Serbowie kocham was <3 A wy się cieszycie? 10 komentarzy = nowy rozdział

10 komentarzy:

  1. fajny :D do następnego :) K.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chce ją poprosić o rękę czy powiedzieć o tym, że Asia zakochała się w Patryku? :P Ja także cieszę się że Bułgarzy są na 4 miejscu ! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. pewka, ze sie oswiadczy. :D
    z niecierpliwoscia czekam na nastepny. ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy :D Ja byłam bardzo szczęśliwa kiedy Bułgarzy poza podium. Do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  5. w końcu się oświadczy :) ciekawi mnie czy pokombinujesz jeszcze trochę czy juz z górki pójdzie :D
    /P.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja się dołączam do przedmówczyń :) też się zastanawiam o czym chce Misiek powiedzieć Julce. Oczywiście czekam na kolejny. Pozdrawiam/ An.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział:) czekam na następny:)

    OdpowiedzUsuń
  8. super :D czekam na kolejny :) Natal :)

    OdpowiedzUsuń