piątek, 27 grudnia 2013

Rozdział XLIII

        Trzymałem syna w ramionach i nie mogłem uwierzyć w swoje szczęście. Miałem go znów przy sobie, jego i Julkę. Spojrzałem na nią. Patrzyła na Szymona. Westchnęła i wzięła go na bok. Nie wiedziałem co się dzieje, ale Arek skutecznie odwrócił moją uwagę łapiąc mnie za włosy. Uśmiechnąłem się i pocałowałem go w czoło. Po chwili wróciła moja narzeczona, przejęła małego, a ja wziąłem walizki. Położyłem bagaże na podłodze.
-No to ja się będę zbierał- powiedział Szymek.
-Co?- zdziwiłem się- Myślałem, że zostaniesz jakiś czas.
-Jak widać nie muszę Arek to mądry chłopiec i wszystko rozumie- położył mojemu synkowi rękę na głowie.
Nie rozumiałem co się dzieje. Jula dużo mi mówiła o tym, że nie możemy działać tak szybko, że synek musi mieć czas, żeby do tego wszystkiego przywyknąć, a teraz? Nawet nie próbuje przekonać Szymona, żeby został.
-Jula powiedz coś- zwróciłem się do narzeczonej.
-Skoro chce jechać to nie możemy go zatrzymać.
Po tych słowach zniknęła w pokoju Arka. Spojrzałem zdziwiony na Szymka. Nic nie powiedział tylko poszedł na Julką. Stanąłem w progu. Wiedziałem, że nie powinienem podsłuchiwać, ale musiałem wiedzieć co się dzieje.
-Julka przepraszam.
-Daj spokój.
-Nie. Wiem, że zawaliłem. Jesteśmy przyjaciółmi, niech tak zostanie- prosił ją.
-Nie wiem czy dam radę. To co mi powiedziałeś wcześniej … -zacięła się.
-Proszę zapomnij o tym.
-Nie umiem. Może za jakiś czas, ale nie teraz.
-Rozumiem. Bądź szczęśliwa.
Szybko odsunąłem się od drzwi. Wtedy z pokoju wyszedł Szymon. Westchnął i podszedł do mnie. Wyciągnął rękę.
-To cześć.
-Cześć- uścisnąłem ją.
Wyszedł i zamknął za sobą drzwi. Nadal niewiele wiedziałem. Co on takiego powiedział Julce? Musiałem wiedzieć.
-To co? Pomożesz mi rozpakowywać?- z zamyślenia wyrwał mnie głos Juli.
-Jasne- uśmiechnąłem się i pocałowałem ją.
Zabraliśmy się do roboty. Trochę tego było. Bałem się, że zabraknie miejsca w szafach. Na szczęście starczyło. W końcu usiedliśmy na kanapie.
-To już chyba wszystko- powiedziałem.
-No raczej tak- uśmiechnęła się i spojrzała na zegarek- A o której ty masz trening?
-O 17 a czemu?
-Jest 16:50.
-Co?!- spojrzałem na zegarek, bo nie mogłem uwierzyć- Trener mnie zabije- zerwałem się i zacząłem szukać torby.
Usłyszałem jeszcze za sobą śmiech narzeczonej. Gdy znalazłem zgubę okazało się, że nie jestem spakowany. Gdy już udało mi się wszystko znaleźć i umieścić w torbie ubrałem się i byłem gotowy do wyjścia. Koło mnie pojawiła się Jula z Arkiem na rękach.
-Jedziemy z tobą.
-To w takim razie chodźcie- uśmiechnąłem się.
Na hali byliśmy o 17:15. Szybko pobiegłem do szatni.

Julka:

         Misiek pognał do szatni, a ja z synkiem na rękach udałam się na salę. Chłopaki ciężko ćwiczyli. Uśmiechnęłam się i podeszłam do trenera.
-Dzień dobry- powiedziałam.
-Julka!- wydarł się Igła.
Wszyscy się na mnie rzucili. Brali Arka na ręce, mówili mu jak ma ich nazywać. Widziałam, że synek był trochę zdezorientowany. Tylu wujków naraz poznał. W końcu mi go oddali i wrócili do ćwiczeń, bo trener im kazał.
-Przepraszam za nich- uśmiechnął się Kowal.
-Nie ma za co. Chciałam przeprosić za spóźnienie Michała. To przeze mnie. Pomagał mi rozpakowywać walizki.
-A to on jest?- rozglądnął się.
-W szatni.
-No dobrze. Dziś mu odpuszczę, ale pilnuj go.
-Oczywiście- uśmiechnęłam się.
Wtedy na salę wleciał zdyszany Kubiak. Rozglądnął się. Gdy zobaczył trenera szybko do niego podbiegł.
-Trenerze bardzo przepraszam. Obiecuję, że to się już nie powtórzy.
-Michał Julka mi już wszystko wytłumaczyła. Dołącz do kolegów.
Posłusznie zaczął ćwiczyć. Usiadłam na trybunach i obserwowałam jego grę. Co chwilę na mnie zerkał i uśmiechał się. Raz dostał przez to piłką.
-Który to?- krzyknął.
-A co ma do tego który to?- spytał Krzysiek- Bujasz w obłokach to obrywasz- zaśmiał się.
Gdy trening się skończył wszyscy pognali do szatni. Wzięłam Arka na ręce i poszłam poczekać obok wyjścia. Po chwili pojawił się Michał. Podszedł i pocałował mnie w usta, a synka w główkę.
-Ooo jaka słodka rodzinka- pojawił się Ignaczak.
-Ty to zawsze musisz się odezwać?- spytał przyjmujący.
-No pewnie. A teraz sprawy ważniejsze niż moje dogadywanie. Zapraszam was jutro do mnie na kolację.
-Wiesz chętnie, ale ja mam już narzeczoną. Sorry- Misiek mnie przytulił.
-Głupek. Nie powiedziałem ciebie tylko was. Ty, Julka i Arek macie u mnie być o 19. I nie przyjmuję odmowy. Arek pozna Sebę. Może się polubią.
-Eee twój syn i mój? A jeśli zacznie naśladować Sebastiana?
-To będziesz miał przechlapane- uśmiechnął się Krzysiek- To do jutra.
Uśmiechnęłam się i wyszłam z Kubiakiem. Po 15 minutach byliśmy w domu. Misiek poszedł wrzucić rzeczy do prania i wykąpać się, a ja kładłam spać synka. Gdy zasnął wyszłam cicho i udałam się do sypialni. Tam czekał już na mnie Michał. Uśmiechnęłam się i usiadłam mu na kolanach.
-Jestem taki szczęśliwy, że jesteście znów ze mną.
-Ja też.
-Jula- zaczął niepewnie- Wiem, że nie powinienem, ale podsłuchałem twoją rozmowę z Szymonem. Co on ci powiedział?
-Michał.
-Proszę powiedz.
-Nie spodoba ci się to- szepnęłam niepewnie.
-I tak chcę wiedzieć.
-No dobrze- wzięłam głęboki oddech.

Cała teraz drżysz, jak gitary struna, jakby liść
Muzyką jesteś mi i muzą przyszłych dni
Darem losu i manną na pustyni, skarbem mym
Spełnieniem pięknych snów, aż do utraty tchu”

No to mamy kolejny :) Mam nadzieję, że się podoba. 10 komentarzy = nowy rozdział ;)

10 komentarzy:

  1. świetny rozdział "D ciekawe co Szymon powiedział Julce??? mam przeczucie że nie spodoba się to Michałowi. ale nie ma co się martwić okażę się w następnym rozdziale.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej on jej chyba nie powiedział że ją kocha?!! Ja wiem że to gej i wogóle ale co innego mogłoby wkurzyć Miśka? Dziękuję że dodałaś rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi się, że Szymon powiedział Julce, że ją pokochał... Zobaczymy czy zmieni orientacje przez Julkę ;) Oczywiście czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham tego bloga! <3
    /P.

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny ;) czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajowski ;) /K.

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawe co powiedział Szymon Julce :) czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejny świetny rozdział ! :)

    OdpowiedzUsuń