Nie
wiedziałam jak mam zacząć. Było to dla mnie trudne, ale Michał
miał prawo o tym wiedzieć. Bałam się jednak jego reakcji.
-Szymon
bardzo pokochał Arka. Gdy mieszkaliśmy razem poczuł jakby miał
syna- mówiłam dość niepewnie.
-Kto
mógłby go nie kochać? Jest cudowny.
-Tak,
ale Misiek nie rozumiesz? Poczuł jak to jest być ojcem i spodobało
mu się to. On … wyznał mi, że … może to dziwnie zabrzmi, ale
on nie chce być już gejem, nie czuje się nim.
Widziałam,
że do Kubiaka zaczyna docierać to o czym mówię. Miał dziwny
wyraz twarzy. Przyciągnął mnie mocniej do siebie.
-To
chyba dobrze, że wie czego chce- powiedział.
-Misiek
ty nadal nie rozumiesz- wstałam mu z kolan- On powiedział, że mnie
kocha! Powiedział, że żałuje, że nie wzięliśmy tego ślubu!
-Co?!-
przyjmujący wstał i podszedł do mnie- Julka co mu odpowiedziałaś?
-A
co miałam powiedzieć? Kocham cię- położyłam mu ręce na
policzkach- I nie chcę być z nikim innym. Poprosiłam, żeby
wyjechał.
-Jula-
Michał pocałował mnie- To nie wszystko prawda?
-Nie-
spuściłam głowę- Podczas jednej z naszych rozmów w szpitalu
powiedziałam mu, że albo wraca do Dawida, albo bierzemy ślub.
Oczywiście powołał się na te słowa i powiedział, że wybiera
ślub.
-Dobrze,
że wyjechał- szepnął.
-On
po prostu już wie kim jest. Wcześniej był zagubiony. Teraz uznał,
że chce mieć prawdziwą rodzinę: żonę, dzieci. W sumie tak jak
teraz na to patrzę to wiem, że nie mam mu czego wybaczać. Nie
można nikogo obwiniać ze jego uczucia, a on chciał być ze mną
szczery. Muszę z nim porozmawiać.
-Zrobisz
to na naszym ślubie- Michał się uśmiechnął.
-Kochanie
do tego jeszcze dużo czasu.
-Właśnie
nie. Jak tylko wróciłem do Rzeszowa zacząłem wszystko załatwiać.
Mówiłaś, że chcesz zostać moją żoną jak tylko wrócisz tu,
więc chcę spełnić twoje marzenie. Termin jest za dwa miesiące-
powiedział zadowolony z siebie.
-Ale
wszystko załatwiłeś?- zdziwiłam się- Przecież trzeba było
wybrać kościół, zarezerwować salę, wybrać zaproszenia, zrobić
listę gości- wyliczałam.
-Z
tym ostatnim pomogła mi Asia. Znalazła starą listę na twój ślub
z Bartkiem. Wykreśliliśmy jego rodzinę, ja dopisałem swoją i
udało się.
-Pokaż
ją.
Posłusznie
dostałam listę. Przeglądnęłam ją i uznałam, że brakuje w niej
jednego nazwiska. Na samym dole dopisałam Szymona.
-No
tak. Zapomniałem.
-Jesteś
cudowny- pocałowałam narzeczonego- Wysłałeś już zaproszenia?
-Nie.
Chciałem najpierw skonsultować to z tobą. W końcu mogłabyś nie
zgodzić się na ślub i posłać mnie do diabła.
-Głupek-
zaśmiałam się.
-To
do niektórych pojedziemy osobiście, a tym co mieszkają daleko
wyślemy zaproszenia- zaproponował Kubiak.
-Ale
do Wałcza pojedziemy osobiście.
-No
oczywiście- uśmiechnął się- Mocno się zdziwią jak nas razem
zobaczą.
-Nie
przesadzaj. Wiedzą, że mamy dziecko, że byliśmy zaręczeni.
-Ale
nie wiedzą, że do siebie wróciliśmy.
-To
kiedy jedziemy?- spytałam.
-W
sobotę gram mecz, więc może po meczu?
-Okej,
może być.
Michał:
Zdenerwowało
mnie to co Szymon powiedział Julce, ale w sumie rozumiałem go.
Poczuł, że ma rodzinę, a teraz ja mu ją zabrałem. Tylko, że to
mój syn i moja narzeczona. Dalsza część rozmowy już mi się
bardziej spodobała. Julka z entuzjazmem przyjęła wiadomość o
naszym ślubie. Następnego dnia przed meczem mieliśmy rozdać
zaproszenia kolegom z zespołu. Weszliśmy w trójkę na halę i
poszliśmy do szatni. Na środku stał Igła i urządzał striptiz.
Jula zasłoniła oczy Arkowi, a ja wybuchnąłem śmiechem. Wtedy
Ignaczak przeniósł na nas wzrok i szybko się ubrał.
-Dobrze
Krzysiu, że miałeś na sobie chociaż majtki.
-Bardzo
śmieszne- libero wystawił mi język- Nie sądziłem, że
przyprowadzisz tu swoją narzeczoną z synem.
-No
ja myślę- objąłem dziewczynę- Jesteśmy tu, bo chciałbym- Julka
dała mi z łokcia- Przepraszam. Chcielibyśmy zaprosić was na nasz
ślub- wyciągnąłem zaproszenia.
-Żartujesz?-
uśmiechnął się Igła- No w końcu.
Wszyscy
zaczęli się śmiać. Rozdałem wszystkim zaproszenia i wyszedłem z
narzeczoną przed szatnię.
-Powodzenia-
powiedziała- Dokopcie Skrze.
-Nie
ma sprawy- uśmiechnąłem się i pocałowałem ją w usta, a potem
Arka w główkę.
-Tata-
wyciągnął do mnie ręce.
Wziąłem
go i przytuliłem. Cieszyłem się, że wszystko zrozumiał i nazywał
mnie tatą. Uczepił się mojej szyi.
-Jula
może wyjdzie ze mną na boisko?- zaproponowałem.
-No
dobrze, ale zaraz po tym niech do mnie przyjdzie.
-Sam
ci go przyniosę- zapewniłem ją.
Ostatni
raz pocałowałem Julkę i wróciłem do szatni z synem. Usiadł obok
Sebastiana. Widziałem, że się dogadywali. Wtedy sobie
przypomniałam, że dziś mamy być u Igły na kolacji. Przebrałem
się i wziąłem Arka na ręce.
-Dziku-
koło mnie pojawił się Krzysiek- Pamiętaj. Dziś macie być u
mnie.
-Pamiętam-
zapewniłem.
Wtedy
do szatni wszedł trener. W wyjściowej szóstce miał wyjść
Fabian, Dawid, Alek, Paul, Pit, Perła i Krzysiek. Ja siedziałem na
razie na ławce z powodu dłuższej przerwy. Najpierw na boisko
wyszli Bełchatowianie, a potem przy dźwiękach acdc my. Zaniosłem
Arka Julce i zacząłem się rozgrzewać. Mecz okazał się trudny.
Pierwszą partię wygraliśmy 26:24. Druga nie szła po naszej myśli.
Przegrywaliśmy 10:16, gdy trener Kowal wpuścił mnie za Paula. Szło
mi bardzo dobrze, ale seta nie udało już się uratować.
Przegraliśmy 23:25. Zostałem na boisku. Trzecia partia to był nasz
popis gry. Wszystko wychodziło i pewnie wygraliśmy 25:13. Czwarty i
jak się okazało ostatni set zaczął się wyrównanie 10:10. Potem
już zaczęliśmy odskakiwać. Zakończyliśmy wynikiem 25:17.
-MVP
dzisiejszego spotkania otrzymuje … Michał Kubiak!.
Uśmiechnąłem
się i poszedłem odebrać nagrodę. Oddałem tort, oraz statuetkę
statystykowi i poszedłem pożegnać się pod siatką. Po chwili
stałem już koło Julki.
-Wracamy
do domu się odświeżyć, a potem jedziemy do Igły-
zakomunikowałem.
-Faktycznie.
Zapomniałam o tym.
-To
ci przypominam- uśmiechnąłem się- Nie mogę się doczekać aż
zostaniesz moją żoną.
-Nie
mogę się doczekać aż zostaniesz moim mężem- uśmiechnęła się,
zarzuciła mi ręce na szyję i złożyła na moich ustach pocałunek.
„Jeszcze
tylko kilka długich dni kochanie,
Powiem, że
na zawsze już tylko, tylko Ty
Kochanie,
powiem, że ślubuję miłość, wierność Ci,
Nie
opuszczę aż do końca”
No to zagadka wyjaśniona :D Mam nadzieję, że rozdział się podoba ;) 10 komentarzy = nowy rozdział
Super rozdział :P (Jak zwykle zresztą xD) Dobrze że wszystko im się układa. Nie mogę doczekać się ich ślubu! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje ,ze u Igły bedzie zabawnie ;3 /K.
OdpowiedzUsuńrozdział jak zawsze cudowny :) czekam na następny i liczę że to już koniec komplikacji :)
OdpowiedzUsuńpowtórze się znowu ŚWIETNY :) /N.
OdpowiedzUsuńLudzie dodawać komentarze ;3 /Z.
OdpowiedzUsuńWiedziałam! Jestem ciekawa co wyjdzie z rozmowy Julki z Szymonem. Rozdział jak zawsze świetny. Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział C; / K.
OdpowiedzUsuńNo to super ;) Będzie ślub!
OdpowiedzUsuńTylko mam nadzieję, że ten Szymon nic nie namiesza :/
Szkoda mi go, ale Julia i Arek są rodziną Michała...
nie wiesz jak sie ciesze ze bd ten slub ;3
OdpowiedzUsuńNareszcie wszystko będzie tak jak byc powinno :D Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuń