poniedziałek, 30 grudnia 2013

Rozdział XLV

         Pojechałam z Michałem i Arkiem do domu. Kubiak zajął się synkiem, a ja poszłam się szykować. Wzięłam prysznic i wysuszyłam włosy, a potem je zakręciłam. Zrobiłam makijaż i ubrałam się w sukienkę. W salonie siedział przyjmujący i Arkiem. Gdy mnie zobaczył wstał i uśmiechnął się.
-Pięknie wyglądasz- powiedział.
Zmierzyłam go wzrokiem. Miał na sobie czarne dżinsy i niebieską koszulę w kratę.
-Ty też dobrze się prezentujesz- podeszłam i pocałowałam go.
-Jedziemy?- spytał.
-Jasne.
Ubraliśmy się i pojechaliśmy do Ignaczaka. Po 15 minutach byliśmy na miejscu. Otworzyła nam Iwona.
-Wchodźcie- powiedziała uśmiechnięta.
Rozebraliśmy się i poszliśmy za nią do salonu. Tam czekał już na nas Sebastian z Krzyśkiem. Igła wstał i przywitał się z nami. Arek usiadł z Sebą. Wiedziałam, że złapią ze sobą dobry kontakt. Misiek z Ignaczakiem rozmawiali o meczach i treningach. Koło mnie pojawiła się Iwona z Dominiką na kolanach.
-Krzysiek przyniósł zaproszenie za wasz ślub. Już myślałam, że nigdy go nie dostanę- zaśmiała się.
-No niewiele brakowało- przyznałam- Gdyby nie choroba Arka byłabym teraz żoną Szymona.
-Na szczęście nią nie zostałaś. Masz już suknię ślubną?
-Nie. Przyznam szczerze, że jeszcze o niej nie pomyślałam nawet.
-Mogę ci pomóc przy wyborze. Jeśli oczywiście chcesz- dodała.
-Pewnie- uśmiechnęłam się.
Wieczór mijał nam bardzo miło. Pomogłam Iwonie podać kolację. Usiadłam obok Michała i go pocałowałam. Zjedliśmy i dalej rozmawialiśmy. Widziałam, że Kubiak zerka co chwilę na Sebastiana i Arka. Usiadłam mu na kolanach.
-Co tak na nich patrzysz?
-Zastanawiam się czy będę musiał znosić to co Igła.
-Ej nie jest tak źle- powiedział Krzysiak.
-Tata mecz jest- zawołał Seba.
-O nie- przeraził się Igła.
-Nie jest tak źle?- Misiek spojrzał na niego.
Ignaczak spuścił głowę. Podczas meczu już wiedziałam czemu tak się przestraszył. Sebastian wszystkie akcje komentował(oczywiście tylko z udziałem Krzyśka).
-Tata czemu nie umiesz szybciej biegać?- spytał gdy Igła nie zdążył do piłki.
-Tak już jest. Nic na to nie poradzę.
-A właśnie, że poradzisz. Mniej ciastek, więcej ćwiczeń.
Spojrzałam na Michała. Widziałam, że był przerażony myślą o tym, że Arek będzie taki sam. Wtuliłam się w niego. Po meczu uznaliśmy, że będziemy się zbierać.
-Następnym razem musicie przyjechać do nas- powiedziałam.
-Bardzo chętnie- uśmiechnęła się Iwona.
Pożegnaliśmy się i wróciliśmy do domu. Już chciałam iść położyć Arka, ale Michał mi przeszkodził.
-Ja to zrobię. Muszę nadrobić tracony czas.
Uśmiechnęłam się i podałam mu synka, a sama poszłam do sypialni. Zmyłam makijaż i chciałam iść się wykąpać, ale wtedy do pokoju wszedł Kubiak.
-Już?- zdziwiłam się.
-Był bardzo zmęczony.
-Ja też jestem. Idę pod prysznic.
-Czekaj. Też muszę się wykąpać- uśmiechnął się.

Michał:

         Poszedłem za Julką do łazienki i pocałowałem ją. Zaczęła odpinać mi guziki koszuli, więc rozpiąłem zamek jej sukienki. Dość szybko pozbyliśmy się ubrań i weszliśmy pod prysznic. Po cudownych chwilach wykąpaliśmy się.
-Taką kąpiel to ja mogę brać codziennie- uśmiechnąłem się.
Też się uśmiechnęła i poszliśmy się położyć.

Dwa miesiące później:

         Zbyszek wiązał sobie krawat, a ja stałem już gotowy. Przyjaciel spojrzał na mnie i westchnął. Poklepał mnie po plecach.
-Chłopie wyluzuj.
-Nie umiem.
-Nie jesteś pewny tej decyzji?- spytał podejrzliwie.
-Jestem. Nigdy nie byłem niczego bardziej pewien tylko boję się, że Julka się rozmyśli i … - zaciąłem się.
-I ucieknie sprzed ołtarza- dokończył za mnie Bartman, a ja kiwnąłem- Czemu się tego boisz? Przecież się kochacie.
-Tak, ale ona bardzo często ucieka gdy pojawiają się jakieś problemy.
-Przecież nie ma żadnych problemów- zdziwił się.
-Dobra. Skończmy ten temat. Trzeba jechać do kościoła.
Po 15 minutach byliśmy na miejscu. Podszedłem do rodziców i przyszłych teściów, którzy zajmowali się Arkiem. Wziąłem syna na ręce.
-Julka już jest?- spytałem.
-Tak. W zakrystii z Asią i Iwoną.
Odetchnąłem trochę. Porozmawialiśmy jeszcze chwilę, a potem pocałowałem Arka w główkę i oddałem im.
-No Misiek- koło mnie pojawił się Igła- Musisz się pożegnać z życiem kawalerskim- zaśmiał się.
-Mi to bardzo odpowiada- uśmiechnąłem się.
-Michał musimy iść do kościoła.
Kiwnąłem głową i udałem się z Bartmanem pod ołtarz. Oczywiście został moim świadkiem. Jula na swoją świadkową wybrała Asię.
-A ty kiedy się ustatkujesz?- spytałem przyjaciele.
-No wiesz na razie się nie zanosi.
Wtedy podeszła do mnie Asia.
-Jula jest już gotowa. A ty?- spytała.
-Też.
-To powiem gościom, żeby zajmowali miejsca.
Gdy się oddaliła spojrzałem na Zbyszka. Wyglądał jakby go piorun strzelił.
-Stary co jest?- spytałem.
-Kto to?
-Asia, przyjaciółka Julki. Zakochałeś się?- zaśmiałem się, ale gdy zobaczyłem jego minę wiedziałem, że to prawda.
Po chwili usłyszałem marsza weselnego. Pierwsza szła Joasia, a zaraz za mną Jula z ojcem pod rękę. Wyglądała prześlicznie.

Z tobą teraz wchodzę na głęboką wodę.
Zostawiłaś mi na białej tafli ślad. Każdej nocy
wracam i odchodzę … Miłość jest bez dna,
nasza miłość jest bez dna.”

Przepraszam, że tak późno, ale chodziłam kilka godzin po galerii z przyjaciółką i szukałyśmy ciuchów na sylwestra. Jak go spędzacie? 10 komentarzy = nowy rozdział :)

11 komentarzy:

  1. Super rozdział. I chyba za niedługo będzie nowa para Asia i Zbyszek co? Ja niestety sylwestra spędzę w domu z polsatem, dwójką albo tvn-em :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z każdym słowem się zgadzam :) wszystko tak samo :D

      Usuń
  2. Świetny, mam nadzieje że Julka nie ucieknie. Fajnie by było jakby Zbyszek był z Asią :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super ;) Mam nadzieję, że teraz nikt nie przeszkodzi im, Julka nie ucieknie, powiedzą sobie "tak" :]
    Dodawaj szybko kolejny :D
    Szczęśliwego Nowego Roku ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Wczoraj znalazłam twojego bloga tak mnie wciągnął że całego go przeczytałam bardzo mi się podobał ... rozdział świetny mam nadzieje że teraz będzie już wszystko dobrze pozdrawiam do następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział mam nadzieję że Julka nie wytnie Miśkowi żadnego numeru pozdrawiam Szczęśliwego Nowego Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. no i w końcu jest długo wyczekiwany ślub oby wszystko się udało pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Yeeeah, wreszcie ślub :D Czekam już na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  8. Oby nic się nie wydarzyło na tym ślubie :P /Z.

    OdpowiedzUsuń
  9. Super cieszę się bardzo z takiego obrotu spraw oby tylko nic się nie zdarzyło :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wonderful blog! I found it while browsing on Yahoo News.

    Do you have any suggestions on how to get listed
    in Yahoo News? I've been trying for a while but I never seem
    to get there! Thank you

    Here is my site where can i buy phytoceramides in south africa (sectec.co.kr)

    OdpowiedzUsuń