Nie
wierzyłam w to co powiedział mi Kacper. Siedziałam na komisariacie
i cały czas o tym myślałam. Źle się czułam z tym, że nie
poniesie żadnych konsekwencji za to co mi zrobił, ale też nie
mogłam pozwolić by Michał został w areszcie. Jeszcze jakby się
media o tym dowiedziały to byłby koszmar. Trzymałam Arka na
kolanach, a obok mnie siedział Ignaczak. Nie powiedziałam mu o tym
czego zażądał Kacper. Po pewnym czasie pozwolili mi w końcu
zobaczył się z mężem. Pierwsze co zrobiłam to go przytuliłam.
-Julka
niedługo stąd wyjdę i wrócimy do domu- szepnął.
Spuściłam
głowę i usiadłam, a on zajął miejsce naprzeciwko mnie.
Opowiedział o tym jak policjanci go przesłuchiwali.
-Kochanie
nie denerwuj się. Czemu nic nie mówisz?- spytał.
-Misiek
ja wiem jak cię stąd wyciągnąć szybciej.
-Jak?
-Rozmawiałam
z Kacprem.
-Co
zrobiłaś?! Julka nie chcę dalej tego słuchać!
-Michał
proszę. Nie możesz zostać w areszcie, a jest sposób, żebyś
wyszedł.
-Jaki
niby?
-Muszę
wycofać oskarżenie.
-Co?!-
wstał- Nie zgadzam się rozumiesz?! On musi ponieść karę!
-Ale
Misiek może to najlepsze wyjście.
-Słyszysz
co ty mówisz?!- podszedł i kucnął koło mojego krzesła- Sam się
o to prosiłem. Nie możemy pozwolić, żeby ten idiota wyszedł na
wolność, bo znów może ci coś zrobić, a moja sprawa wcale nie
jest poważna.
-Nie?
-Nie.
Nie spowodowałem stałego uszczerbku na zdrowiu. Policjant
powiedział, że zatrzymają mnie do jutra, a potem wypuszczą. Będę
musiał zapłacić tylko jakąś karę.
-Michał-
przytuliłam go- Nie mogłeś powiedzieć od razu?
Pocałował
mnie, a potem musiałam już wyjść. Krzysiek odwiózł mnie do domu
i wszedł do środka. Zrobiłam herbatę i wszystko mu opowiedziałam.
-Kubiak
ma dużo szczęścia, że tylko tak to się skończyło- powiedział
libero- Dobrze, że nie musiałaś wycofywać oskarżenia. Ten krety
myślał, że zrobisz to, żeby nie płacić jakiejś grzywny?-
zdziwił się.
-Wydaje
mi się, że on nie ma pojęcia o tym, że tylko na tym stanęło.
-Możliwe.
Mocno się zdziwi- zaśmiał się libero.
Posiedział
jeszcze chwilę, a potem pojechał do siebie. Zrobiłam obiad.
Zjadłam i nakarmiłam Arka, a potem puściłam mu jakąś bajkę.
Wtedy usłyszałam dzwonek.
-Asia-
przytuliłam przyjaciółkę.
-Cześć
Jula- była przybita.
-Wchodź.
Usiadłyśmy
w salonie.
-Kawy,
herbaty?- zaproponowałam.
-Nie,
dzięki. Posłuchaj przyszłam do ciebie, bo jesteś moją najlepszą
przyjaciółką. Potrzebuję twojej pomocy.
-O
co chodzi?- zaniepokoiłam się.
-Julka
ja jestem w ciąży z Kacprem- zaczęła płakać.
Byłam
w szoku. Nie wiedziałam co powiedzieć, więc tylko ją przytuliłam
i pozwoliłam się wypłakać. Po jakimś czasie uspokoiła się.
-Posłuchaj
chętnie bym ci pomogła, ale nie wiem jak.
-Pomóż
mi wyjechać.
-Ale
gdzie?- nadal nie rozumiałam.
-Gdzieś
gdzie można dokonać aborcji.
-Aśka
oszalałaś? Przecież dziecko nie jest tu niczemu winne.
-Ja
nie mogę go mieć. Nie chciałam mieć dziecka z Kacprem. Muszę to
zrobić- uparła się.
-Nie
lepiej będzie je urodzić i oddać do adopcji? Pomyśl. Jeśli
usuniesz ciążę to będzie tak jakbyś zabiła własne dziecko. To
ty będziesz musiała z tym żyć.
-To
co mam zrobić?
-Po
pierwsze powiedz Zbyszkowi.
-Nie!
Jak się dowie to mnie zostawi- znów zaczęła płakać.
-Jeśli
naprawdę cię kocha to cię nie zostawi.
Przytuliłam
ją znów. Zaproponowałam, żeby została u mnie na noc. Wolałam
nie puszczać jej samej w takim stanie do domu. Położyłam Arka, a
przyjaciółce pościeliłam na kanapie.
-Julka,
a gdzie Michał?
-W
areszcie.
-Co?!
-Jutro
go wypuszczą.
-A
co zrobił?
-Pobił
Kacpra.
Asia
uśmiechnęła się. Pokręciłam tylko głową.
-Coraz
bardziej lubię tego twojego męża.
Następnego
dnia gdy wstałam ona jeszcze spała. Zajrzałam do synka. Leżał w
łóżeczku. Uśmiechnęłam się i poszłam zrobić śniadanie.
Wtedy usłyszałam, że ktoś otwiera drzwi. Poszłam zobaczyć kto
to. Po chwili byłam już w objęciach Michała. Pocałował mnie i
wróciłam z nim do kuchni.
-Pomóc
ci?- spytał.
-Nie
trzeba. Misiek Asia u nas jest.
-Nocowała
tu?- zdziwił się, a ja kiwnęłam głową- Czemu?
-To
jest … ciężka sprawa.
-Pokłóciła
się ze Zbyszkiem.
-Nie.
To coś poważniejszego. Ona jest w ciąży z Kacprem.
Michała
zamurowało tak samo jak mnie gdy się dowiedziałam. Usiadł na
krześle i patrzył na mnie zszokowany.
-Ale
… co ona teraz zrobi?
-Nie
wiem. Chciała usunąć, ale mam nadzieję, że przekonałam ją, że
to złe wyjście. Przecież dziecko nie jest niczemu winne.
-Też
tak uważam- posadził mnie sobie na kolanach i położył rękę na
moim brzuchu- Już nie mogę się doczekać aż nasze się urodzi.
-Ja
też nie- pocałowałam męża.
Skończyłam
robić śniadanie. Gdy położyłam kanapki na stole do kuchni weszła
Asia. Nie wyglądała najlepiej.
-Siadaj
i jedz.
-To
ty musisz się zdrowo odżywiać.
-Ty
też.
-Wcale
nie. Cześć Michał- dopiero zauważyła przyjmującego.
-O
czym ty mówisz?
-Nie
spałam pół nocy, ale podjęłam decyzję.
Bałam
się tego co zaraz miałam usłyszeć. Znałam ją na tylko dobrze,
że wiedziałam co postanowiła zrobić.
-Usunę
ciążę.
„Tyle
dni jesteśmy tak bezradni, choć patrzymy
sobie
prosto w twarz. Uciekamy cały czas od
prawdy.
Miłość znów przechodzi obok nas.
Nie
pamiętam już, tych przebytych dróg.
W sercu
czuję chłód.”
Spisujecie się świetnie :)
Mam do was prośbę. Biorę udział w konkursie na projekt koszuli Ignaczaka i bardzo mi na tym zależy. Proszę pomóżcie mi i oddajcie na mnie głosy http://koszulkaigly.pl/projekt-74/
Na prawdę bardzo mi na tym zależy.
10 komentarzy = nowy rozdział
Mam nadzieje, że Aska tego nie zrobi i przedewszystkim porozmawia ze Zbyszkiem :)
OdpowiedzUsuńRobi się coraz ciekawiej :) Żeby Asia tego nie robiła i powiedziała o tym Zbyszkowi.
OdpowiedzUsuńNie moge doczekać się kolejnego. Ciekawe co się wydarzy : )
OdpowiedzUsuńAsi napewno jest ciężko ale niech nie usuwa dziecka ! Przecież Julka Michał a przede wszystkim Zbyszek jej pomogą (chyba, nie mam pewności co do reakcji Bartmana) Czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńGłupia Aska!
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńAśka nie może usunąć tego dziecka mimo że jest Kacpra. Mam nadzieję że jej przemówią do rozumu. Może Zbyszek ją przekona.
Czekam na kolejny
Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Może Zbyszek ją przekona aby nie usuwała ciąży.
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Asia jednak zmieni zdanie :) Czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńniech usunie, będzie ciekawiej! :D
OdpowiedzUsuń