piątek, 24 stycznia 2014

Rozdział LVI

           Nie wierzyłam w to co powiedział mi Kacper. Siedziałam na komisariacie i cały czas o tym myślałam. Źle się czułam z tym, że nie poniesie żadnych konsekwencji za to co mi zrobił, ale też nie mogłam pozwolić by Michał został w areszcie. Jeszcze jakby się media o tym dowiedziały to byłby koszmar. Trzymałam Arka na kolanach, a obok mnie siedział Ignaczak. Nie powiedziałam mu o tym czego zażądał Kacper. Po pewnym czasie pozwolili mi w końcu zobaczył się z mężem. Pierwsze co zrobiłam to go przytuliłam.
-Julka niedługo stąd wyjdę i wrócimy do domu- szepnął.
Spuściłam głowę i usiadłam, a on zajął miejsce naprzeciwko mnie. Opowiedział o tym jak policjanci go przesłuchiwali.
-Kochanie nie denerwuj się. Czemu nic nie mówisz?- spytał.
-Misiek ja wiem jak cię stąd wyciągnąć szybciej.
-Jak?
-Rozmawiałam z Kacprem.
-Co zrobiłaś?! Julka nie chcę dalej tego słuchać!
-Michał proszę. Nie możesz zostać w areszcie, a jest sposób, żebyś wyszedł.
-Jaki niby?
-Muszę wycofać oskarżenie.
-Co?!- wstał- Nie zgadzam się rozumiesz?! On musi ponieść karę!
-Ale Misiek może to najlepsze wyjście.
-Słyszysz co ty mówisz?!- podszedł i kucnął koło mojego krzesła- Sam się o to prosiłem. Nie możemy pozwolić, żeby ten idiota wyszedł na wolność, bo znów może ci coś zrobić, a moja sprawa wcale nie jest poważna.
-Nie?
-Nie. Nie spowodowałem stałego uszczerbku na zdrowiu. Policjant powiedział, że zatrzymają mnie do jutra, a potem wypuszczą. Będę musiał zapłacić tylko jakąś karę.
-Michał- przytuliłam go- Nie mogłeś powiedzieć od razu?
Pocałował mnie, a potem musiałam już wyjść. Krzysiek odwiózł mnie do domu i wszedł do środka. Zrobiłam herbatę i wszystko mu opowiedziałam.
-Kubiak ma dużo szczęścia, że tylko tak to się skończyło- powiedział libero- Dobrze, że nie musiałaś wycofywać oskarżenia. Ten krety myślał, że zrobisz to, żeby nie płacić jakiejś grzywny?- zdziwił się.
-Wydaje mi się, że on nie ma pojęcia o tym, że tylko na tym stanęło.
-Możliwe. Mocno się zdziwi- zaśmiał się libero.
Posiedział jeszcze chwilę, a potem pojechał do siebie. Zrobiłam obiad. Zjadłam i nakarmiłam Arka, a potem puściłam mu jakąś bajkę. Wtedy usłyszałam dzwonek.
-Asia- przytuliłam przyjaciółkę.
-Cześć Jula- była przybita.
-Wchodź.
Usiadłyśmy w salonie.
-Kawy, herbaty?- zaproponowałam.
-Nie, dzięki. Posłuchaj przyszłam do ciebie, bo jesteś moją najlepszą przyjaciółką. Potrzebuję twojej pomocy.
-O co chodzi?- zaniepokoiłam się.
-Julka ja jestem w ciąży z Kacprem- zaczęła płakać.
Byłam w szoku. Nie wiedziałam co powiedzieć, więc tylko ją przytuliłam i pozwoliłam się wypłakać. Po jakimś czasie uspokoiła się.
-Posłuchaj chętnie bym ci pomogła, ale nie wiem jak.
-Pomóż mi wyjechać.
-Ale gdzie?- nadal nie rozumiałam.
-Gdzieś gdzie można dokonać aborcji.
-Aśka oszalałaś? Przecież dziecko nie jest tu niczemu winne.
-Ja nie mogę go mieć. Nie chciałam mieć dziecka z Kacprem. Muszę to zrobić- uparła się.
-Nie lepiej będzie je urodzić i oddać do adopcji? Pomyśl. Jeśli usuniesz ciążę to będzie tak jakbyś zabiła własne dziecko. To ty będziesz musiała z tym żyć.
-To co mam zrobić?
-Po pierwsze powiedz Zbyszkowi.
-Nie! Jak się dowie to mnie zostawi- znów zaczęła płakać.
-Jeśli naprawdę cię kocha to cię nie zostawi.
Przytuliłam ją znów. Zaproponowałam, żeby została u mnie na noc. Wolałam nie puszczać jej samej w takim stanie do domu. Położyłam Arka, a przyjaciółce pościeliłam na kanapie.
-Julka, a gdzie Michał?
-W areszcie.
-Co?!
-Jutro go wypuszczą.
-A co zrobił?
-Pobił Kacpra.
Asia uśmiechnęła się. Pokręciłam tylko głową.
-Coraz bardziej lubię tego twojego męża.
Następnego dnia gdy wstałam ona jeszcze spała. Zajrzałam do synka. Leżał w łóżeczku. Uśmiechnęłam się i poszłam zrobić śniadanie. Wtedy usłyszałam, że ktoś otwiera drzwi. Poszłam zobaczyć kto to. Po chwili byłam już w objęciach Michała. Pocałował mnie i wróciłam z nim do kuchni.
-Pomóc ci?- spytał.
-Nie trzeba. Misiek Asia u nas jest.
-Nocowała tu?- zdziwił się, a ja kiwnęłam głową- Czemu?
-To jest … ciężka sprawa.
-Pokłóciła się ze Zbyszkiem.
-Nie. To coś poważniejszego. Ona jest w ciąży z Kacprem.
Michała zamurowało tak samo jak mnie gdy się dowiedziałam. Usiadł na krześle i patrzył na mnie zszokowany.
-Ale … co ona teraz zrobi?
-Nie wiem. Chciała usunąć, ale mam nadzieję, że przekonałam ją, że to złe wyjście. Przecież dziecko nie jest niczemu winne.
-Też tak uważam- posadził mnie sobie na kolanach i położył rękę na moim brzuchu- Już nie mogę się doczekać aż nasze się urodzi.
-Ja też nie- pocałowałam męża.
Skończyłam robić śniadanie. Gdy położyłam kanapki na stole do kuchni weszła Asia. Nie wyglądała najlepiej.
-Siadaj i jedz.
-To ty musisz się zdrowo odżywiać.
-Ty też.
-Wcale nie. Cześć Michał- dopiero zauważyła przyjmującego.
-O czym ty mówisz?
-Nie spałam pół nocy, ale podjęłam decyzję.
Bałam się tego co zaraz miałam usłyszeć. Znałam ją na tylko dobrze, że wiedziałam co postanowiła zrobić.
-Usunę ciążę.

Tyle dni jesteśmy tak bezradni, choć patrzymy
sobie prosto w twarz. Uciekamy cały czas od
prawdy. Miłość znów przechodzi obok nas.
Nie pamiętam już, tych przebytych dróg.
W sercu czuję chłód.”

Spisujecie się świetnie :) 
Mam do was prośbę. Biorę udział w konkursie na projekt koszuli Ignaczaka i bardzo mi na tym zależy. Proszę pomóżcie mi i oddajcie na mnie głosy http://koszulkaigly.pl/projekt-74/
Na prawdę bardzo mi na tym zależy. 
10 komentarzy = nowy rozdział 

12 komentarzy:

  1. Mam nadzieje, że Aska tego nie zrobi i przedewszystkim porozmawia ze Zbyszkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Robi się coraz ciekawiej :) Żeby Asia tego nie robiła i powiedziała o tym Zbyszkowi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie moge doczekać się kolejnego. Ciekawe co się wydarzy : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Asi napewno jest ciężko ale niech nie usuwa dziecka ! Przecież Julka Michał a przede wszystkim Zbyszek jej pomogą (chyba, nie mam pewności co do reakcji Bartmana) Czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział :D
    Aśka nie może usunąć tego dziecka mimo że jest Kacpra. Mam nadzieję że jej przemówią do rozumu. Może Zbyszek ją przekona.
    Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  6. Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Może Zbyszek ją przekona aby nie usuwała ciąży.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję, że Asia jednak zmieni zdanie :) Czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. niech usunie, będzie ciekawiej! :D

    OdpowiedzUsuń