sobota, 25 stycznia 2014

Rozdział LVII

          Julka rozmawiała z Asią, a ja siedziałem w salonie z Arkiem. Rozumiałem, że nie chciała mieć dziecka z Kacprem, ale skoro była już w ciąży nie mogła jej usunąć. Przecież zabiłaby własne dziecko. Teraz mogło jej się to wydawać dobre rozwiązanie, ale potem nie będzie mogła sobie tego wybaczyć. Wziąłem synka na ręce i poszedłem z nim do sypialni. Na szafce leżał mój telefon. Wybrałem numer.
-Dziku już się za przyjacielem stęskniłeś?- usłyszałem głos Bartmana.
-Nie mam nastroju na żarty.
-Co się stało?
-Posłuchaj Asia jest u nas. Może to nie jest rozmowa na telefon, ale nie mam jak ci tego przekazać.
-Mów o co chodzi!
-Ona jest w ciąży z Kacprem. I chce ją usunąć.
Po drugiej stronie zapadła cisza. Wiedziałem, że jest to dla niego trudne, ale musiał wiedzieć. Znałem go bardzo dobrze i wiedziałem, że nie pozwoli Aśce poddać się aborcji. Musiał tylko przetrawić wiadomość.
-Będę jak szybko się da- odezwał się w końcu.
-Pośpiesz się. Boję się, że będzie chciała to zrobić jak najszybciej.
-To ją powstrzymajcie- powiedział i rozłączył się.
-Żeby to było takie łatwe- mruknąłem.
Odłożyłem komórkę na szafkę i poszedłem do kuchni. Moja żona dalej starała się przekonać przyjaciółkę by nie poddawała się aborcji.
-To jest morderstwo- powiedział, gdy już brakowało jej argumentów.
-To zrobię tak jak ty.
-O czym ty mówisz?- nie rozumiała.
-Po prostu zrobię wszystko, żeby poronić jak ty.
-Ja nie chciałam stracić dziecka- zobaczyłem łzy w oczach Juli.
Podszedłem i przytuliłem żonę. Tu Aśka przegięła. Chyba o tym wiedziała, bo wyglądała na zakłopotaną.
-Boże Julka przepraszam. Nie chciałam sprawić ci przykrości.
-Ale sprawiłaś! Aśka czy ty nic nie rozumiesz? Nie masz prawa zabijać tego dziecka.
Wyciągnęła do mnie ręce. Wiedziałem o co jej chodzi, ale bałem się dać jej synka. Nie mogła go dźwigać. Spojrzała na mnie spode łba. Westchnąłem i go jej dałem.
-Spójrz na Arka. Naprawdę nie będziesz miała wyrzutów sumienia, że odbierzesz życie dziecku?
Widziałem, że zaczęła się wahać. Miałem nadzieję, że Julce uda się przemówić jej do rozumu zanim będzie za późno.
-Nie wiem. Muszę jeszcze pomyśleć.
Poszła do salonu. Przejąłem syna od żony i ją przytuliłem. Wiedziałem, że bardzo zabolało ją to co powiedziała Joanna. Mnie zresztą też. W końcu to było też moje dziecko.
-Misiek ona to zrobi- szepnęła- Znam ją i wiem, że jest zdecydowana.
-Ale mówiła, że się zastanowi.
-Mówiła. Mówić może wszystko, ale zrobi to co powiedziała.
-Powstrzymaj ją do przyjazdu Zbyszka- poprosiłem.
-Zibi przyjeżdża?- zdziwiła się, a ja kiwnąłem głową- Może jemu uda się namówić ją, żeby urodziła.
-Też mam taką nadzieję.

Julka:

        Michał pojechał na trening, a ja starałam się pilnować Asi. Chciałam, żeby do przyjazdu Zbyszka została u nas, ale nie mówiłam jej, że atakujący przyjeżdża, bo by uciekła. Arek chciał pobawić się w artystę i zaczął malować. Siedziałam obok niego i oglądałam jego pracę. Koło mnie pojawiła się przyjaciółka.
-Julka wiem, że dla ciebie macierzyństwo jest wszystkim. Też chcę być matką, ale nie dziecka Kacpra.
-A zdajesz sobie sprawę, że możesz nie mieć więcej możliwości nią zostać?
-O czym ty mówisz?- nie rozumiała.
-Po aborcji często kobiety już nie mogą mieć dzieci. Po poronieniu też. Asia nie możesz się pozbyć tego dziecka.
Widziałam, że to nią trochę wstrząsnęło. Wiedziałam jednak, że nie na długo. Niech ten Zbyszek się pośpieszy. Po jakimś czasie wrócił Michał. Zajął się Arkiem, a ja zrobiłam obiad. Wieczorem czytałam synowi, a mąż się kąpał. Gdy poszłam do salonu zdałam sobie sprawę, że nie ma Asi. W kuchni, ani sypialni też jej nie było. Zabrała kurtkę. Zaczęłam się bać, że podjęła już decyzję i nie chciała mi nic mówić.
-Julka co jest?- usłyszałam za sobą głos Kubiaka.
-Jezu!- podskoczyłam- Nie zachodź mnie od tyłu.
Widziałam, że zdziwił się. Przestraszyłam się … w sumie nie wiem czemu. Zaczęłam to analizować w swojej głowie. Kacper zaszedł mnie od tyłu. To musiało być to. Uznałam, że muszę się jakoś opanować.
-Posłuchaj nie ma Asi. Boję się, że zrobi coś głupiego.
-Zbyszek powinien już być- przyjmujący popatrzył na zegar- Może zadzwonię do niego?
-Dźwoń.

Zbyszek:

         Gdy tylko podjechałem pod blok Kubiaka poszedłem do mieszkania. Przed klatką ktoś na mnie wpadł.
-Asia- przytuliłem dziewczynę.
-Zbyszek? Co ty tu robisz?- wyraźnie zdziwiła się na mój widok.
-Michał do mnie dzwonił. Musimy poważnie porozmawiać.
Po jej policzkach poleciały łzy. Chciałem je zetrzeć, ale odepchnęła mnie i pobiegła przed siebie. Wołałem ją i biegłem za nią. Po chwili ją złapałem choć starała się wyrywać. Zmusiłem ją, żeby popatrzyła mi w oczy.
-Asia uspokój się.
-Nie mogę. Naprawdę nie chcę cię stracić.
-Ja ciebie też nie.
-Przestań. Przecież wiem, że chcesz mnie zostawić.
Stałem jak wryty. Nie miałem pojęcia skąd jej się to wzięło.
-O czym ty mówisz? Co ci przyszło do głowy?
-To nie chcesz mnie zostawić?
-Nie. Kocham cię- pocałowałem ją- Posłuchaj- pociągnąłem ją na ławkę- Nie wolno ci usunąć tej ciąży.
-Ale … - przerwałem jej.
-Nie ma żadnego ale. To dziecko ma prawo żyć, nie jest niczemu winne. Pomogę ci we wszystkim. Będę je traktował jak swoje.
-Na prawdę?
-Tak. Nie usuniesz … prawda?
Zagryzła warkę i położyła sobie rękę na brzuchu. Widziałem, że nie wie co powiedzieć. W końcu spojrzała na mnie.

Ty jak woda gasisz me pragnienia, Ty prowadzisz
z marzeń do spełnienia, dajesz sens, zabierasz lęk
Ja dla ciebie zerwę jabłko w raju, w cztery strony
pójdę na rozstaju, przyszłe dni, daruję ci.”

No jest kolejny. Jak myślicie czy Asia usunie ciążę? 10 komentarzy = nowy rozdział
WAŻNE! Znów mam do was prośbę o to samo co wczoraj. Proszę zagłosujcie i pomóżcie mi. Dla was to tylko chwila, a dla mnie to bardzo ważne. http://koszulkaigly.pl/projekt-74/

11 komentarzy:

  1. No dobrze że reakcja ZB9 była taka pozytywna! Niech Asia nie usuwa ciąży(myślę że tego nie zrobi :D) Pozdrawiam :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że Aśka posłucha wszystkich i nie usunie ciąży.

    OdpowiedzUsuń
  3. Reakcja Zbyszka jak najbardziej pozytywna, czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że Zbyszek zdążył. Może uda się mu do końca przekonać Asię aby tego nie robiła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna reakcja ZB9 :) mam nadzieje że Asia posłucha wszystkich i nie usunie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę że Asia nie usunie ciąży, w końcu nawet jej ukochany prosi żeby tego nie robiła.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie może usunąć tej ciąży!
    Czekam na następny! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że nie usunie ;) Może nawet pojedzie z Bartmanem
    Pozdrawiam Kinia

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieję, że się wszystko ułoży u Asi i Bartmana.

    OdpowiedzUsuń