Nie
miałam pojęcia gdzie jest Asia i strasznie się bałam, że zrobi
coś głupiego. Dzwoniłam do niej, ale nie odbierała. Michał
próbował dodzwonić się do Zbyszka, ale on też nie raczył
odebrać. W pewnym momencie usłyszałam dzwonek. Za drzwiami stała
moja przyjaciółka pod rękę z Bartmanem.
-Boże
Aśka- przytuliłam ją- Wiesz jak się bałam? Mogłaś powiedzieć,
że wychodzisz.
-Przepraszam.
Po prostu nie dawałam sobie z tym wszystkim rady.
Weszliśmy
do salonu. Joanna wtuliła się w atakującego, a ja w przyjmującego.
Cieszyłam się, że Zibi zdążył przyjechać na czas.
-Nie
usunę ciąży, a zaraz po rozprawie przeciwko Kacprowi wyjeżdżam
do Włoch- zakomunikowała.
-A
powiesz mu, że spodziewasz się jego dziecka?- spytałam.
-Nie.
Nigdy się o tym nie dowie.
Rozumiałam
ją. Pewnie gdyby Kacper wiedział to robiłby jej trudności.
Cieszyłam się ich szczęściem. Naprawdę wyglądali na
zakochanych. Posiedzieli jeszcze chwilę, a potem pojechali do
mieszkania Asi.
-Udało
się- Michał objął mnie.
-Tak.
To było cudowne ze strony Zbyszka, że tak się zachował. Wielu
facetów uciekłoby w takiej sytuacji.
-Nie
Bartman- mąż uśmiechnął się i pocałował mnie.
Kilka
miesięcy później:
Kacper
został skazany na 10 lat pozbawienia wolności za porwanie, znęcanie
się, próbę gwałtu i zabójstwa. Resovia zdobyła mistrzostwo
Polski, a Michał pojechał na zgrupowanie kadry. Mój brzuszek było
już dobrze widać. Byłam w szóstym miesiącu tak samo jak Asia.
Gdy Zbyszek pojechał na zgrupowanie zamieszkała ze mną i Arkiem.
Właśnie pakowałyśmy wszystko i miałyśmy jechać do Spały w
odwiedziny.
-Masz
wszystko?- spytałam przyjaciółki.
-Tak,
a ty?
-Też.
-Mamo,
mamo- synek do mnie podbiegł i dał jakąś zabawkę- Jeszcze to.
-Dobrze
kochanie.
Wrzuciłam
ją do torby i zniosłyśmy bagaże do samochodu. Po chwili
siedziałyśmy już w samochodzie. Arek cieszył się, że zobaczy
ojca, ja też nie mogłam się doczekać, by przytulić Michała.
Dość dużo razu musiałyśmy się zatrzymywać ze względu na ciążę
i mojego synka. W końcu dojechaliśmy na miejsce. Siatkarze nie
mieli pojęcia o naszej wizycie. Poszłyśmy do recepcjonistki.
-O
pani Kubiak- uśmiechnęła się na mój widok- I … ?- spojrzała
na Asię.
-Przyszła
pani Bartman- powiedziałam.
Dała
mi kluczyk do pokoju tak samo jak mojej przyjaciółce. Gdy
zaniosłyśmy bagaże i się odświeżyłyśmy udałyśmy się na
halę. Chłopcy ćwiczyli i dawali z siebie wszystko. Stanęłyśmy z
boku i obserwowałyśmy ich. Pierwszy zauważył nas Igła. Nie
powiedział nic tylko podbiegł i wziął Arka na ręce, a potem
pocałował mnie i Asię w policzki.
-Co
wy tu robicie? Nie mówiłyście, że przyjedziecie.
-Taka
niespodzianka- uśmiechnęłam się.
-Gdzie
jest Igła?!- usłyszałam krzyk Michała.
-Koło
twojej żony stoi- odpowiedział mu Winiarski.
-Co?!
Kubiak
zaczął się rozglądać aż w końcu mnie zobaczył. Podbiegł i
pocałował mnie. Zaraz za nim pojawił się Zbyszek i pocałował
Asię.
-Kochanie
nie mówiłaś, że przyjedziesz.
-Chciałam
ci zrobić niespodziankę- zarzuciłam mu ręce na szyję- Mam
nadzieję, że się udała.
-I
to jak.
Zerknęłam
na Igłę. Arek wyrywał mu się i wyciągał ręce do przyjmującego.
Misiek przejął syna od Krzyśka i go przytulił.
-Julka!-
koło nas pojawił się Winiar i przytulił mnie- Który miesiąc?-
spytał.
-Szósty.
-A
ty?- zwrócił się do Joanny.
-Szósty-
uśmiechnęła się.
-To
wy nawet dzieci ustalacie kiedy będziecie razem robić?- spojrzał
na Zbyszka i Michała.
Zmarszczyłam
czoło. Kadra nie miała pojęcia, że to nie jest dziecko Bartmana.
Pewnie tak było lepiej, ale domyślałam się jak musiała się w
tym momencie poczuć Asia.
-No
chyba nie- Michał- podniósł wyżej Arka- Widzisz gdzieś jakieś
dziecko Bartmana w takim samym wieku jak mój syn?
-Nie.
-No
widzisz, więc nie planujemy razem. Jakoś tak się złożyło.
Niestety
siatkarze musieli wrócić do treningu. Usiadłyśmy na trybunach i
obserwowałyśmy ich. Nagle piłka na nas poleciała. Arek odbił ją.
Uśmiechnęłam się i wzięłam go na kolana.
-No
widać czyje ma geny- Winiarski od razu się zaśmiał- Taki mały a
już umie odbijać. Dziku chyba masz następcę.
-No
a jak- Kubiak wypiął dumnie pierś- Może niedługo urodzi się
kolejny.
-O
nie. To będzie dziewczynka.
-Chłopak-
mąż znalazł się obok mnie.
-Dziewczynka.
-Chłopak.
-To
może mały zakładzik- zaproponował Winiar- Jeśli to będzie
dziewczynka Michał przez miesiąc sprząta, a jeśli to będzie
chłopak Julka przez miesiąc podaje śniadanie do łóżka.
-Mi
pasuje, ale jak wygram też chcę śniadania do łóżka.
-Okej-
mąż podał mi rękę, a Winiarski przeciął zakład.
-Miesiąc
bez sprzątania- rozmarzyłam się.
Poczekaliśmy
do końca treningu i poszliśmy do pokoju. Arek po długiej podróży
szybko zasnął. Wtedy ktoś wszedł do pokoju.
-Igła
a pukania w domu nie nauczyli?- spytałam.
-Oj
tam. Słuchaj ubieraj się.
-Ale
ja jestem ubrana.
-Dobra
inaczej. Wkładaj jakąś sukienkę, umaluj się, bo wychodzisz z
Michałem na kolację, a ja zajmuję się Arkiem.
-No
dobra.
Wyciągnęłam
z torby sukienkę i kosmetyczkę. Po 15 minutach byłam gotowa.
Krzysiek siedział na łóżku.
-Pięknie
wyglądasz.
-Dzięki.
Posłuchaj jeśli Arek się obudzi to daj mu jakąś przekąskę. W
bocznej kieszeni torby są jego zabawki.
-Mam
dwoje dzieci. Umiem się nimi zajmować- naburmuszył się.
-A
czy ja mówię, że nie?
Wtedy
do pokoju wszedł przyjmujący. Uśmiechnął się na mój widok i
pocałował mnie.
-Idziemy?
-Jasne.
„Gdzie
miłość jest, nie będzie już łez,
na pewno.
Znów dla nas jest świat
i radość
nam da, niejedną.”
Szybko wam idzie to komentowanie :) 10 komentarzy = nowy rozdział
Dodałam też rozdział na moim nowym blogu Pokochaj mnie Serdecznie zapraszam :)
Aww... So sweet <3
OdpowiedzUsuńWszystko się cudownie układa :]
Oby tak dalej ;)
Nie dziwię się, że Aśka z Bartmanem zachowują się, jakby to dziecko było Zbyszka. To dla nich wystarczająco trudne...
Kocham tego bloga <3
Całuję ;*
Dobrze, że wszystko im się układa. Ta sytuacja jest trudna dla Zbyszka i Asi ale dadzą radę. Dobrze, że zachowują się tak wiedzą, że mogą na siebie liczyć, a po Zbyszku widać, że zależy mu na Asi i na dziecku chociaż to nie jego :)
OdpowiedzUsuńSuper !
UsuńAle fajnie że wszystko już u nich ok. :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję ze miedzy Asią a Zbysziem bedzie ok pomimo sytuacji jaka zaistniała :) A poza tym sielanka czyli tak jak powinno być CZekamy dalej !!!
OdpowiedzUsuńSzybko nam idzie, bo chcemy jak najszybciej poczytać znowu o Kubiakach. :)
OdpowiedzUsuńW końcu wszystko w porządku, choć zapewne tyko chwilowo.
Genialny rozdział;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, czekam na kolejny :) Mam nadzieję, że się wszystko ułoży :)
OdpowiedzUsuńSuper ! Wszystko fajnie się układa i u jednej i u drugiej pary :P Teraz tylko czekać aż dzieci się urodzą :D Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń