czwartek, 6 lutego 2014

Rozdział LXV

-Dziewczynka- odpowiedział lekarz.
Uśmiechnęłam się i spojrzałam na Michała. Pochylił się i mnie pocałował. Wtedy pielęgniarka podała mi moją córeczkę. Nie mogłam się na nią napatrzeć. Niestety zabrali ją na badanie, a mnie przewieźli do zwykłej sali. Koło mnie pojawił się mąż z Arkiem na rękach.
-Nie uwierzysz- powiedział uśmiechnięty.
-W co?- zdziwiłam się.
-Asia właśnie rodzi.
-Co?!- nie mogłam uwierzyć.
Moja najlepsza przyjaciółka zaczęła rodzić w ten sam dzień co ja. Nasze dzieci będą miały urodziny w ten sam dzień. Uśmiechnęłam się na tę myśl.
-Chłopaki znów będą się śmiali, że robimy ze Zbyszkiem wszystko razem.
-O tym możesz być przekonany.
Wtedy w końcu przynieśli mi dziecko. Przytuliłam je do siebie. Koło mnie usiadł Misiek z Arkiem. Długo się nie odzywaliśmy.
-Mamo kto to?- spytał syn.
-To twoja młodsza siostra-odpowiedziałam.
-Ale fajna- uśmiechnął się.
Siedzieliśmy tak długo. Po chwili przyszedł lekarz i oznajmił nam, że z dzieckiem, oraz ze mną wszystko w porządku i jutro dostaniemy wypis ze szpitala.
-Panie doktorze- zawołałam zanim wyszedł.
-Tak?- odwrócił się do mnie.
-Czy moja przyjaciółka Joanna Karpińska już urodziła?- spytałam.
-Tak. Przed chwilą urodziła synka- odpowiedział.
-Dziękuję.
Misiek posadził Arka na moim łóżku i wyciągnął ręce. Pokręciłam głową, a on zrobił błagalne oczka. Zaśmiałam się i podałam mu córeczkę.
-Czyli muszę upilnować całe miasto- westchnął.
-I sprzątać, przynosić mi śniadanie do łóżka- uśmiechnęłam się.
-Skąd wiedziałaś, że to będzie dziewczynka?
-Kobiety to czują.
-Jasne. Kochana Sandra- spojrzał na noworodka.
-Słucham? Jaka Sandra? Na pewno nie będzie miała na imię Sandra.
-Adrianna też nie- przyjmujący naburmuszył się.
-Michał no- fuknęłam.
-Michał … Michalina!- krzyknął Arek.
-Michalina?- zdziwiłam się skąd mu się to wzięło, ale podobało mi się- Co ty na to?- spytałam męża.
-Jak na lato- uśmiechnął się- Ja nie mam nic przeciwko, a ty?
-Ja też nie. Czyli wybrane?
-Wybrane, a autorem imienia jest Arek.
-A jak na drugie?- spytałam.
-No cóż- westchnął- Na drugie mogę ustąpić i zgodzić się na tą Adriannę.


Zbyszek:

         Na porodówce wspierałem Asię jak tylko mogłem. Cały czas krzyczała. Z jednej strony strasznie było mi jej żal, a z drugiej cieszyłem się, że mężczyźni nie mogą urodzić dziecka. W końcu usłyszałem płacz niemowlaka.
-Chłopiec- powiedziała pielęgniarka- Jakie imiona?
-Kajetan Jakub- odpowiedział Joanna.
Uśmiechnąłem się, bo już dawno wybraliśmy imiona dla chłopca i dziewczynki. Lekarze wzięli chłopca na badania, a Asię przewieźli na zwykłą salę. Wszedłem do niej i ją przytuliłem. Wiedziałem, że jest wykończona, ale musiałem ją zapytać o coś bardzo ważnego. Wyciągnąłem z kieszeni małe, czerwone pudełeczko.
-Kochanie posłuchaj mnie uważnie, bo to bardzo ważne- zacząłem.
-Zbyszek co się stało?- zdenerwowała się.
-To nic złego. Po prostu … chciałem ci coś powiedzieć. Wiem, że nie jesteśmy razem zbyt długo, ale wiem też, że jesteś kobietą mojego życia. Kocham cię.
-Ja też cię bardzo kocham- położyła mi dłoń na policzku.
-Asiu- przyklęknąłem, a ona zakryła usta dłońmi- Wyjdziesz za mnie?
-Ja … - zacięła się- Tak- powiedziała w końcu- Tak, tak, tak.
Uśmiechnąłem się, założyłem jej pierścionek na palec i pocałowałem narzeczoną. Tak mogłem już teraz powiedzieć. Moja narzeczona, przyszła żona. Wtedy do sali weszła pielęgniarka z chłopcem na rękach.
-Moje kochanie- Joasia przytuliła go do siebie.
-Moje też- od razu się włączyłem- Chcę uznać Kajtka jako syna w świetle prawa.
-Nie mogę cię o to prosić- powiedziała.
-To nie ty mnie o to prosisz tylko ja nalegam. Asia przez całą ciąże wyłączając kadrę byłem przy tobie, towarzyszyłem ci przy porodzie. To dziecko jest bardziej moje niż Kacpra. Ono jest moje i chcę je uznać.
-Dziękuję ci za wszystko co dla mnie robisz.

Michał:

          Byłem prze szczęśliwy, że znów zostałem ojcem. Trzymałem córeczkę w ramionach i nie mogłem od niej wzroku oderwać. Dzięki Arkowi nie kłóciliśmy się już o imię dla dziecka. Cieszyłem się, że to syn wymyślił imię siostrze. Następnego dnia rano Julka i Asia zostały wypisane. Pojechaliśmy wszyscy do mieszkania. Gdy poprzednio dnia wróciłem tam ze Zbyszkiem zastaliśmy chaos. Wyglądało na to, że Bajce bardzo się nudziło jak została sama w domu. Na szczęście udało nam się to ogarnąć. Bartman co prawda wpadł tylko po rzeczy i jeszcze tego samego dnia wracał do Włoch z Joasią i Kajtkiem.
-A wy wybraliście już imię?- spytał mnie przyjaciel.
-Tak, Michalina.
-Po tobie- zaśmiał się- Kto na ten pomysł wpadł?
-Arek.
-Serio?- zdziwił się- Ale fajnie. Wybrał imię siostrze. A my- objął Asię- Chcielibyśmy wam coś powiedzieć. Zaręczyliśmy się.
-Cudownie- Jula podała mi Miśkę i przytuliła przyjaciółkę.
Po chwili musieli się już zbierać na samolot. Pożegnaliśmy ich i usiedliśmy we czwórkę w salonie, a Bajka latała nam między nogami.
-Kochanie wiesz myślałem trochę o naszej rodzinie i mam pomysł.
-Jaki- spytała żona.
-Wybudujmy dom w Rzeszowie.

Nigdy nie wierzyłem, że możesz moją być
Kochanie, nie wiem
Co sprawiło, że przy mnie jesteś Ty
Kochanie, nie wiem
Nie wiem czy to tylko sen
Lecz na pewno jedno wiem
Jestem Twój, tylko Twój”

Imię dziewczynki na życzenie jednej z czytelniczek. Mam nadzieję, że rozdział się podoba. Udało mi się dodać wcześniej. Zapraszam na mojego nowego bloga(znowu, chyba mi odbija) http://moni2824-po-prostu-badz.blogspot.com/ 10 komentarzy = nowy rozdział w sobotę

10 komentarzy:

  1. Świetny rozdział :) Ale coś czuję, że jeszcze Kacper wiele namiesza w życiu bohaterów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne imiona ;) świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział cieszę że że nazwałaś mała Michalina :) pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny :) Fajne imię wybrał Arek. Cieszę się, że Zbyszek chce być ojcem dla Kajtka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Misia jak ładnie :P Dom w Rzeszowie to genialny pomysł zwłaszcza że ich rodzina się powiększyła :) Jestem dumna ze Zbyszka- prawdziwy z niego mężczyzna :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział fajnie że Arek wybrał imię dla siostry :*

    OdpowiedzUsuń
  7. ojej *.* jaki cudowny rozdział :) imię prześliczne :) mam nadzieję, że dzisiaj dodasz nowy rozdział, pomimo tego ile będzie komentarzy bo doczekać się już nie umiem :) /K.

    OdpowiedzUsuń
  8. rozdział jak zawsze świetny pęknę imiona dla dzieci fajny po,ysł z domem pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń