Jego
głos sprawił, że po plecach przeszły mi ciarki. Bałam się.
Cholernie bałam się o siebie, Michała i przede wszystkim dzieci.
-Czego
chcesz?- starałam się, żeby głos mi nie drżał.
-Ciebie.
Ostatnio mi uciekłaś. Teraz ci się to już nie uda- zaśmiał się.
-Zostaw
mnie w spokoju. Michał nie pozwoli ci się zbliżyć ani do mnie,
ani do naszych dzieci- byłam wkurzona i dało się to wyczuć w moim
głosie.
-Dzieci?-
był zdziwiony.
-Tak.
Dzieci. Co nie wiedziałeś?
-Nie,
ale to mnie nie obchodzi. Znajdę moment gdy będziesz sama. Mogę
czekać, nigdzie mi się nie śpieszy. Obiecuję ci, że jeszcze
dokończę to co zacząłem- rozłączył się.
Odłożyłam
komórkę i przysiadłam na łóżku. Dałam upust emocjom.
Wybuchnęłam płaczem. Czemu on nie mógł dać mi spokoju? Co ja mu
takiego zrobiłam? To przecież nie moja wina, że Asia zakochała
się w Zbyszku i go zostawiła. Już dawno go nie kochała, ale nie
wiedziała jak z nim zerwać. Atakujący tylko pomógł jej w tym.
Poczułam, że Arek chwyta mnie za dłoń. Spojrzałam na synka.
Wzięłam go na kolana i przytuliłam.
-Mama
czemu płaczesz?- spytał i starł mi łzy.
-To
nic takiego kochanie- starałam się uśmiechnąć, ale mi to jakoś
nie wyszło- Chodź, dam ci jakiś owoc.
Zaniosłam
go do kuchni i obrałam jabłko. Jadł, a ja mu się przyglądałam.
Bardziej niż o siebie bałam się o dzieci. To był mój najsłabszy
punkt. Nie przeżyłabym gdyby stało się coś Arkowi lub Miśce.
Wtedy do kuchni wleciała Bajka. Usiadła i patrzyła na mojego syna.
Czekała aż skończy jeść i pójdzie się z nią pobawić. Gdy
zniknęli w pokoju usłyszałam płacz córeczki. Na szczęście
wystarczyło ją nakarmić i zasnęła. Wtedy wrócił Michał.
Starałam się zachowywać normalnie. Nie chciałam go mart6wić.
-Cześć
kochanie- przyjmujący pocałował mnie.
-Cześć.
-Miśka
śpi?- popatrzył w kierunku sypialni.
-Tak.
-Szkoda-
powiedział zrezygnowany- Co na obiad?
-Obiad
… Przepraszam. Wiem, że jesteś głodny, ale zapomniałam-
starałam się jakoś usprawiedliwić.
-Ej
spokojnie. Nic się nie dzieje- spojrzał na mnie niepewnie- Julka co
się stało.
-Nic.
-Widzę,
że jesteś roztrzęsiona.
-Na
prawdę nic mi nie jest. Po prostu jestem trochę zmęczona.
Widziałam,
że mi nie wierzy, ale odpuścił. Poszłam do kuchni i na szybko
zrobiłam naleśniki. Zjedliśmy, a potem usiadłam w salonie z
mężem, Arkiem i Bajką pod nogami. Synek wyciągnął ręce do
Kubiaka.
-Tata,
a czemu mama płakała?- spytał, a mi zrobiło się zimno.
-Co?-
przyjmujący spojrzał na mnie- Kochanie idź do siebie pobawić się
z Bajką. Dobrze?
Synek
kiwnął głową. Gdy zniknął za drzwiami Michał wziął mnie za
ręce i spojrzał mi w oczy. Odwróciłam wzrok.
-Julka
co się dzieje?- słyszałam, że był zmartwiony.
-No
dobrze. W sumie nie wiem czemu chciałam to ukryć. Chyba po prostu
nie chciałam cię martwić.
-Powiesz
w końcu?- dociekał.
-Kacper
do mnie dzwonił.
-CO!?
Kubiak
wpadł w furię. Chodził po pokoju i na wszystkie sposoby obrażał
Kacpra. Mówił, że jeśli się do nas zbliży to go zabije.
Siedziałam i znów zaczęłam płakać. Dopiero po chwili
przyjmująca na mnie popatrzył.
-Boże
Julka- zauważył w jakim jestem stanie- Przepraszam- usiadł obok,
posadził mnie sobie na kolanach i mocno przytulił- Nic wam nie
zrobi. Już ja tego dopilnuję- starł mi łzy i złożył na moich
ustach pocałunek.
Michał:
Trzymałem
żonę w ramionach i ani myślałem ją puścić. Cała się trzęsła.
Kacper wyrządził jej tyle krzywd, że na samą wzmiankę o nim bała
się. W pewnym momencie odsunęła się ode mnie i chciała wstać,
ale jej nie pozwoliłem.
-Misiek
muszę iść do Miśki- zmarszczyła brwi- Dziwnie to brzmi.
-Siedź.
Ja pójdę.
Gdy
wziąłem Michalinkę na ręce złość ze mnie odpłynęła. Liczyła
się tylko ta kruszynka, którą trzymałem w ramionach. Wziąłem ją
do salonu i podałem żonie. Miałem nadzieję, że córka na nią
też zadziała kojąco. Na szczęście się nie przeliczyłem.
Zostawiłem Julkę z Miśką i poszedłem zadzwonić.
-Halo?-
usłyszałem głos przyjaciela.
-Zbyszek
posłuchaj mam ważną sprawę- nie owijałem w bawełnę.
-Co
się stało?
-Kacper
jest na wolności.
-Co?!-
atakujący nie mógł uwierzyć- Ale jakim cudem go wypuścili?!
-Nie
wypuścili. Udawał chorego i podczas przewodu do szpitala uciekł.
Dzwonię, bo uważam, że powinieneś to wiedzieć.
-Dzięki,
a jak Jula przyjęła tą wiadomość?
-Bardzo
źle. Dzwonił do niej.
-Co
mówił?- dociekał.
-Mówił,
że … - zamilkłem. Zdałem sobie sprawę, że mi tego nie
powiedziała, bo wybuchnąłem gniewem- Nie wiem.
-Ale
jak to?- zdziwił się Bartman.
-Nie
dałem jej dojść do słowa. Wystarczyło, że powiedziała mi o
telefonie i wybuchłem.
-Rozumiem.
-Muszę
z nią pogadać. Pilnuj Asi i Kajtka. On nie może się dowiedzieć,
że Joasia urodziła dziecko, bo może się domyślić, że jest ono
jego.
-Kajtek
jest mój- powiedział stanowczo.
-Muszę
kończyć. Chcę wiedzieć czego ten kretyn chciał.
-Ok.
Dzięki za ostrzeżenie. Cześć.
-Cześć.
Rozłączyłem
się i wróciłem do salonu. Jula nadal przytulała córeczkę choć
ta już spała. Usiadłem obok żony.
-Julka
czego on chciał?- spytałem.
-Co?-
była zdezorientowana.
-Czego
chciał Kacper? Co ci powiedział gdy zadzwonił?
-Ach-
wzięła głęboki oddech- On … - zawahała się- On chce mnie
zgwałcić.
Już
miałem wybuchnął gdy Jula podała mi Miśkę. Opanowałem się ze
względu na nią. Patrzyłem na córkę i podjąłem decyzję. Znajdę
Kacpra zanim zbliży się do mojej rodziny.
„Nic już
nie zabierze mi
Ciepła
takich wspomnień
Mam już
wszystko kiedy Ty
Jesteś tu
tak blisko mnie
Noc
zaklęła Ciebie w sen
A ja
kocham Cię”
Przepraszam. Wiem, że rozdział miał pojawić się wczoraj i już był napisany, ale rozłożyła mnie choroba i po prostu cały wieczór spałam(zawsze tak mam gdy mam gorączkę). Rodzice obudzili mnie tylko na skoki. Brawo Kamil! Brawo Zbyszek! Mamy 4 złote medale na olimpiadzie. Jak coś robić to porządnie. Mam nadzieję, że opóźnień już nie będzie. Jeszcze raz przepraszam. 10 komentarzy = nowy rozdział(mam nadzieję w środę).
Ten chłoapak jest konkretnie popierdzielony jak można takie rzeczy robić...:/ Tyleko zeby misiek czegos głupiego nie zrobił.
OdpowiedzUsuńCzyżby szykowało się zabójstwo??
OdpowiedzUsuńNo nie wierze aby Misiek będzie chciał zrobić coś takiego :) Oby Kacper nic nie zrobił Julce ani dzieciom :)
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej ciekawi czemu Julka powiedziała, że Kacper chce ją zgwałcić.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak potoczą się dalsze losy Julki. Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńTak długo już czekamy. :(
OdpowiedzUsuńświetny rozdział czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńProszę dodaj dzisiaj nowy rozdział jak zawsze świetny :*
OdpowiedzUsuńrobi sie strasznie ale i ciekawie
OdpowiedzUsuń